10-02-2011, 21:30
Tak, Goya, powiem jeszcze raz ...to piekna karta.
Przyjrzyjcie sie tej kobiecie(czy tez dziewczynie na tej karcie), niesie kwiaty w koszyku, wyglada na to , ze je nazbierala czy te zerwala lecz idzie z glowa opuszczana , jej oczy zaslania kapelusz, ona nie widzi jak pieknie i zielono jest dokola, wlasnie kwitna drzewa, to przeciez nie trwa wiecznie, jej oczy nie zachwycaja sie pieknem zieleni i kwitnacych drzew...ona tego nie widzi...a to przecie trwa tak krotko ! tak latwo to przegapic. Ona poszla tylko pozrywac kwiaty, bo ...taka jest jej praca(moze!), albo ktos ja poprosil, w kazdym razie z calego wyrazu jej postaci widac ,ze ona poprostu "robi swoje", zamyslona nad czyms co ja w tej chwili calkowicie absorbuje...wyglada na to , ze nie zauwaza przepieknie kwitnacych drzew, jej glowe zakrzata jakis "zwyczajny" problem.
Przyjrzyjcie sie tej kobiecie(czy tez dziewczynie na tej karcie), niesie kwiaty w koszyku, wyglada na to , ze je nazbierala czy te zerwala lecz idzie z glowa opuszczana , jej oczy zaslania kapelusz, ona nie widzi jak pieknie i zielono jest dokola, wlasnie kwitna drzewa, to przeciez nie trwa wiecznie, jej oczy nie zachwycaja sie pieknem zieleni i kwitnacych drzew...ona tego nie widzi...a to przecie trwa tak krotko ! tak latwo to przegapic. Ona poszla tylko pozrywac kwiaty, bo ...taka jest jej praca(moze!), albo ktos ja poprosil, w kazdym razie z calego wyrazu jej postaci widac ,ze ona poprostu "robi swoje", zamyslona nad czyms co ja w tej chwili calkowicie absorbuje...wyglada na to , ze nie zauwaza przepieknie kwitnacych drzew, jej glowe zakrzata jakis "zwyczajny" problem.