18-05-2012, 10:06
Miriam, pozwol,ze jeszcze dorzuce cos od siebie na temat twego snu, bo gdy dzis przeczytalam ponownie moja wypowiedz to zauwazylam,ze jakby mi umknelo cos co ci chcialam przekazac.
Moje osobiste odczucie(a przeciez nie jestem ekspertem w tych sprawach) jest takie, ze gdy snia nam sie osoby niezyjace, zwlaszcza rodzice, to sa one jakby naszym sumieniem, ich reakcja we snie przewaznie potwierdza nasze obawy i watpliwosci. Zeby poprzec moje slowa odniose sie do jeszcze jednego snu z bardzo dalekiej przeszlosci, kiedy to bylam mloda i piekna mezatka. Uczeszczalam na kurs prawa jazdy i baaardzo mi sie podobal instruktor, ktory prowadzil kurs teoretyczny. Jakies glupoty mi zaczely chodzic po glowie i marzylam o tym zeby sie z nim umowic(a on podrywal inna studentke tegos kursu).
Ktorejs nocy snie mi sie , ze biegne na spotkanie z tymze instruktorem ...przez jakis wiadukt, po ktorym szli ludzie, w jedna i w druga strone, a miedzy nimi spcerowaly biale postacie. Wiec ja tak biegne...biegne...spiesze sie bardzo zeby sie nie spoznic na te rndke, a z naprzeciwka ida w moja strona dwie postacie...i nagle jedna z nich sie do mnie odzywa...Patrze , a to moj, juz nie zyjacy tata, ktory niedawno zginal tragicznie(z rok wczesniej) i tak mowi do mnie: "Gdzie ty sie tak spieszysz? myslisz ,ze my nie wiemy co wy tu robicie ? My wszystko widzimy, bo zyjemy wsrod was." Wtedy jeszcze nie interesowalam sie ezoteryka az tak bardzo(choc zawsze mnie korcilo to tajemnych spraw zycia) i nie wiele wiedzialam na ten temat.
Dzis przypomnialam sobie ten sen w zwiazku z twoim watkiem. Ja wtedy dobrze wiedzialam ,iz zle robie, bo przeciez to bylo cos , co robilam ukradkiem, jak zlodziej lub oszust, i moja podswiadomosc chciala mi to bardziej uswiadomic przesylajac mi to przeslanie nocne.
To tak samo jak gdy snimy policjanta , ktory nas kontroluje, lub jakichs urzednikow , czy tez cos w tym stylu...Taki sen potwierdza nam nasze obawy , ze robimy cos nie tak lub wbrew...boimy sie tego...wiemy, ze to czyms grozi...i , moim zdaniem , wtedy mamy taki wlasnie sen. To nasza podswiadomosc daje nam znaki, ze cos jest nie tak i trzeba by bylo cos z tym zrobic.
Tak to widze, mirus...Mam nadzieje,ze tym razem lepiej oddalam mysl, ktora , zarowno tobie , jak i innym, czytajacym ten watek, chcialam tu przekazac.
Moje osobiste odczucie(a przeciez nie jestem ekspertem w tych sprawach) jest takie, ze gdy snia nam sie osoby niezyjace, zwlaszcza rodzice, to sa one jakby naszym sumieniem, ich reakcja we snie przewaznie potwierdza nasze obawy i watpliwosci. Zeby poprzec moje slowa odniose sie do jeszcze jednego snu z bardzo dalekiej przeszlosci, kiedy to bylam mloda i piekna mezatka. Uczeszczalam na kurs prawa jazdy i baaardzo mi sie podobal instruktor, ktory prowadzil kurs teoretyczny. Jakies glupoty mi zaczely chodzic po glowie i marzylam o tym zeby sie z nim umowic(a on podrywal inna studentke tegos kursu).
Ktorejs nocy snie mi sie , ze biegne na spotkanie z tymze instruktorem ...przez jakis wiadukt, po ktorym szli ludzie, w jedna i w druga strone, a miedzy nimi spcerowaly biale postacie. Wiec ja tak biegne...biegne...spiesze sie bardzo zeby sie nie spoznic na te rndke, a z naprzeciwka ida w moja strona dwie postacie...i nagle jedna z nich sie do mnie odzywa...Patrze , a to moj, juz nie zyjacy tata, ktory niedawno zginal tragicznie(z rok wczesniej) i tak mowi do mnie: "Gdzie ty sie tak spieszysz? myslisz ,ze my nie wiemy co wy tu robicie ? My wszystko widzimy, bo zyjemy wsrod was." Wtedy jeszcze nie interesowalam sie ezoteryka az tak bardzo(choc zawsze mnie korcilo to tajemnych spraw zycia) i nie wiele wiedzialam na ten temat.
Dzis przypomnialam sobie ten sen w zwiazku z twoim watkiem. Ja wtedy dobrze wiedzialam ,iz zle robie, bo przeciez to bylo cos , co robilam ukradkiem, jak zlodziej lub oszust, i moja podswiadomosc chciala mi to bardziej uswiadomic przesylajac mi to przeslanie nocne.
To tak samo jak gdy snimy policjanta , ktory nas kontroluje, lub jakichs urzednikow , czy tez cos w tym stylu...Taki sen potwierdza nam nasze obawy , ze robimy cos nie tak lub wbrew...boimy sie tego...wiemy, ze to czyms grozi...i , moim zdaniem , wtedy mamy taki wlasnie sen. To nasza podswiadomosc daje nam znaki, ze cos jest nie tak i trzeba by bylo cos z tym zrobic.
Tak to widze, mirus...Mam nadzieje,ze tym razem lepiej oddalam mysl, ktora , zarowno tobie , jak i innym, czytajacym ten watek, chcialam tu przekazac.