Granice synkretyzmu
#2

Artur napisał(a):Warto zatrzymać się, zauważyć oraz powiedzieć głośno, wyraźnie i do granic jednoznacznie, iż Tarot, per se, nie jest integralną częścią żadnego z wymienionych nurtów ezoteryki, nie jest od nich w żaden sposób zależny; finalnie zaś, że jest całkowicie autonomicznym narzędziem, i można doświadczyć go, poznać i zrozumieć także z pominięciem całej, historycznej i współczesnej, nadmiarowości nie tylko niczego przy tym tracąc a wręcz zyskując.
Oklaski zawsze to powtarzam Tak

Tarot nie ma korzeni w żadnym nurcie ezoterycznym, ani nawet w kabale (moim zdaniem). Dlatego można świetnie sie obejść bez tych dodatków, aczkolwiek bywają pomocne. Jednak nie trzeba znać numerologii, astrologii, alchemii itd. by sie posługiwać kartami tarota, ba! sądzę, że na początku lepiej nawet mniej wiedzieć z innych dziedzin ezo, niż więcej. zazwyczaj nadmiar takiej wiedzy kończy sie deformacja spojrzenia i potem astrolog pisze, że tarot jest ściśle powiązany z astrologią (nonsens!), a numerolog udowodni, że liczby sa podstawą w tych kartach. A prawda jest bardzo prosta, karty tarota, to OBRAZKI - archetypy i alegorie, ktore w jakiś magiczny sposób poruszaja struny naszej intuicji Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości