Initiatory Golden Down - dyskusja
#6

katarynka napisał(a):No faktycznie, paleta kolorów nieco rozjaśnia kwestię żółci, zieleni i "violet"-"purple". Zakładam więc, że Evangelisti znał się na skali kolorów tak jak ja mniej więcej Uśmiech
Znać się może i znał, ale skoro pozwolili mu malować po swojemu, to sobie chłopak poszalał Uśmiech


Cytat:i napisać: czy rysunki dołączone do notatek Ethel to są faktycznie jej szkice? Czy masz pomysł lub wiedzę, co to może być?

A! Bardzo dobre pytanie, na które nikt nie ma 100%-pewnej odpowiedzi. Każdy członek GD w pewnym momencie musiał narysować (a w zasadzie przerysować) swoją talię. Szkice na tym linku ponoć pochodzą od Ethel, ale równie dobrze mogą być dziełem każdego innego członka GD. Jedno jest pewne - są to szkice kart, które na były wykorzystywane w świątyni Whare Ra w Australii oraz w odłamie GD - Stella Matutina. Są różne historie dotyczące pochodzenia tej talii, ale we wszystkich pojawia się postać Roberta Felkina (ojca Ethel). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że to on je namalował pod konsultacją Westcotta lub Mathersa (lub ich obu). Według niektórych wersji Westcott namalował część, a dokończył Felkin. Talia została ponoć dokończona po rozłamie w GD i Felkin używał jej w prowadzonym przez siebie odłamie - Stella Matutina, a później w Whare Ra. Członkowie AO (odłamu GD, który ostał się Mathersowi) ponoć nieoficjalnie też używali tej talii. Można porównać te karty z talią Wanga, która została namalowana na podstawie skanów Regardiego (który był członkiem Stella Matutina) oraz tymi w książce Zalewskiego (który z kolei uczył się u członków Whare Ra), żeby zobaczyć jak niewiele się różnią. Tak więc to, co widać pod tym linkiem, to najprawdziwsza, ręcznie przez kogoś przerysowana i niepokolorowana wersja talii GD.


Cytat:Pytam bo w recenzji talii "Initiatory Tarot..." na Aeclecticu przeczytałam, że Evangelisti (a prawdopodobnie wcześniej Berti) "wymyślił" sobie takie elementy jak:
- kielich w rękach Kapłanki
- zwój w rękach Papieża
- orzeł i wąż na karcie Śmierć.

Autorka recenzji powołuje się na to, że Felkin nie w ogóle nie wspomina o tych symbolach. No i rzeczywiście w tekście nie wspomina, ale w online'owej bibliotece znalazłam te rysunki...

Jak powyżej. Ethel faktycznie o nich nie wspomina, podobnie jak brak też jakichkolwiek wzmianek w Liber T. W rzeczy samej, nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek oficjalny dokument GD opisywał ilustracje kart, z wyjątkiem być może pojedynczych sztuk. Dlatego też twierdziłem, że albo Berti albo Evangelisti musieli oryginalną talię (a przynajmniej tą wydaną przez Wanga) widzieć. Tak więc elementy te zdecydowanie nie są wymyślone przez autorów Initiatory.

PS. Tak sobie teraz myślę, że możliwe,że masz rację - może faktycznie nie znali skali kolorystycznej i mieli dostęp jedynie do talii Wanga (która zresztą była źle pokolorowana). Choć z drugiej strony, wydaje mi się, że Berti jako historyk sztuki powinien się znać, bo jak słusznie zauważyłaś wcześniej, wiedza ta jest dość łatwo dostępna... Tak czy inaczej - wracając do mojego głównego punktu - Initiatory jest talią bardzo ładną i przyjemną, czerpie z symboliki GD (zwłaszcza jeśli chodzi o WA), ale nie jest talią 'golden-dawnowską'.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości