Medytacje z Tarotem
#33

odpowiadamOczko

medytowałem przy okazji praktyki z Mniejszym Rytuałem Odpędzania Pentagramu. Medytacja nad tarotem była częścią całej "sesji" magicznej która była w planie... Robiłem to przez dłuższy czas prowadząc przy okazji specjalny dziennik w ktorym notowane miały być odczucia i wylosowana karta... Jak już gdzieś na forum wspomniałem, nie czułem się w tego rodzaju praktykach za dobrze i uważam że to akurat nie dla mnie Bezradny

W tym co pisałem wcześniej chciałem przekazać myśl, że jest wielu tarocistów, którzy właśnie poprzez medytacje nad tarotem, idealizowanie go, traktowanie jak osobnej, często samodzielnej jednostki popadali praktycznie w obłęd... może nie zawsze wariowali, ile ich odpowiedzi zamiast nieść w sobie po prostu radę dla pytającego, niosły dziwne, nieprzydatne dla zwykłego śmiertelnika nie znającego się na temacie przesłania... Dlatego uważam iż tarocista powinien do tych medytacji podchodzić ostrożnie i z umiarem by nie być potem w swej pracy całkowicie oderwanym od rzeczywistości, co niesie ze sobą prawdopodobieństwo, że jego porady bd od czapy....

kurcze, nie chcę żebyście mnie tu źle zrozumieli, bo teraz tak mi się zdaję że wyszedłem na radykalnego przeciwnika medytacji który odradza tego typu praktyk Rotfl hehehhe, wcale nie. Uważam iż są one jak najbardziej dobre, tyle tylko jeśli robione są z umiarem. Mój post miał na celu pokazanie drugiej strony medalu.

Sam jestem człowiekiem, który lubi wszystko sprawdzić zanim w coś wejdzie i tak samo jak w przypadku zaklęć w obcym języku staram się je najpierw przetłumaczyć i odkryć znaczenie by nie klepnąć czegoś głupiego bezwiednie, tak też tutaj warto poznać pozytywne i negatywne strony, by zorientować się kiedy przesadzamy i co nam z tego tytułu grozi. Ok
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości