12-11-2012, 21:39
Gdzieś czytałam taką interpretację, żeby tę papierową sumę imion i nazwisk traktować jako predyspozycje, natomiast to, co się faktycznie używa - jako rzeczywistą realizację. Osobiście w swoich portretach nie stosuję imion z bierzmowania, ale biorę wszystkie figurujące w dowodzie osobistym.
Co do dat, to jak kiedyś byłam na kursie tarotowo - numerologicznym - jedna z uczestniczek (dość wiekowa) urodziła się zaraz po wojnie, a wtedy to dopiero była zawierucha z papierami. Miała dwie kopie aktu urodzenia i na każdym inną datę. De facto nigdy nie udało jej się ustalić prawdziwej daty urodzenia, więc prowadząca kurs zaproponowała jej posługiwać się sumą z obu tych dat.
Co do dat, to jak kiedyś byłam na kursie tarotowo - numerologicznym - jedna z uczestniczek (dość wiekowa) urodziła się zaraz po wojnie, a wtedy to dopiero była zawierucha z papierami. Miała dwie kopie aktu urodzenia i na każdym inną datę. De facto nigdy nie udało jej się ustalić prawdziwej daty urodzenia, więc prowadząca kurs zaproponowała jej posługiwać się sumą z obu tych dat.