22-11-2012, 23:19
,,jak to pogodzic z bezpieczenstwem stosowania Reiki?
wielokrotnie slyszalam, ze np. energia Reiki sama "wie", kiedy ma przestac plynac oraz, ze wie "gdzie" (dokad)
ma plynac...''
Ja od siebie mogę dodać,że wiedziałam kiedy jest przekaz Reiki..i kiedy się kończy...Po prostu to czułam...
I nie byl to jakiś umówiony ,określony wcześniej czasem seans...ale najnormalniej w świecie czułam...że to już koniec..
U Miriam...miałysmy umówione 20 min...i nastawiłam sobie muzyczkę na ten czas.. a przekaz trwał parę min, dłużej..i wiedziałam,że mimo że czas minął..energia płynie
U Ziba...w sumie,nie wiedziałam ile..ale też myslałam o 20 min....ale czułam to dłużej...o wiele dłużej...
I chyba każdy,kto korzystał z takiego przekazu energii wie,że ta energia płynie...i nie ma ustalonego na nią czasu...a jej skuteczność nie zależy tylko od dawcy...ale w większym wymiarze od tego ,kto ją przyjmuje...
Bo jeśli będzie nastawiony sceptycznie...nie dostanie nic...a Ci co zawierzą...mogą dostać...wiele
wielokrotnie slyszalam, ze np. energia Reiki sama "wie", kiedy ma przestac plynac oraz, ze wie "gdzie" (dokad)
ma plynac...''
Ja od siebie mogę dodać,że wiedziałam kiedy jest przekaz Reiki..i kiedy się kończy...Po prostu to czułam...
I nie byl to jakiś umówiony ,określony wcześniej czasem seans...ale najnormalniej w świecie czułam...że to już koniec..
U Miriam...miałysmy umówione 20 min...i nastawiłam sobie muzyczkę na ten czas.. a przekaz trwał parę min, dłużej..i wiedziałam,że mimo że czas minął..energia płynie
U Ziba...w sumie,nie wiedziałam ile..ale też myslałam o 20 min....ale czułam to dłużej...o wiele dłużej...
I chyba każdy,kto korzystał z takiego przekazu energii wie,że ta energia płynie...i nie ma ustalonego na nią czasu...a jej skuteczność nie zależy tylko od dawcy...ale w większym wymiarze od tego ,kto ją przyjmuje...
Bo jeśli będzie nastawiony sceptycznie...nie dostanie nic...a Ci co zawierzą...mogą dostać...wiele