11-01-2013, 14:17
Moim zdaniem tarot nie spełnia definicji języka. Przypomina bardziej pismo piktograficzne - ale też nie do końca, bo wiele talii nie ma obrazków schematycznych, a bardziej symboliczne (widząc lwa nie myślimy o lwie ale o jego sile, a mnogość znaczeń daje możliwości interpretacyjne ). I jeśli chcemy mówić o jakimś języku to raczej o używanym w Tarocie języku symboli i to w znaczeniu umownym, tzn. takim, że Tarot przemawia symbolami. Symbole z założenia są umowne, zależne od kręgu kulturowego i dlatego nie są uniwersalne w pełnym tego słowa znaczeniu.
Słowo "piktorialny" na pewno nie jest odpowiednie. Językoznawcze podejście do Tarota moim zdaniem się nie sprawdzi. I chyba nie chodzi o to, żeby wpychać na siłę Tarota w jakieś klasyfikacje.
Pozdrawiam!
Słowo "piktorialny" na pewno nie jest odpowiednie. Językoznawcze podejście do Tarota moim zdaniem się nie sprawdzi. I chyba nie chodzi o to, żeby wpychać na siłę Tarota w jakieś klasyfikacje.
Pozdrawiam!