12-01-2013, 11:03
Oj Artur , Artur rzucisz tak filozoficzny temat ( chyba jednak na taką rozprawę właśnie , więc co my tu małe robaczki możemy ?), sam nic nie wprowadzając dla punktu zaczepienia na początek, no może odrobinę teraz .
Ale temat ciekawy owszem.
I już było mi blisko po przeczytaniu wypowiedzi uczestników ( jak temu lisowi co zakradał do kurnika z którymi się zgadzałam w trakcie ) a jak się za chwilę zastanowiłam, to mi trochę zagotowało w głowie.
Bo z jednej strony mają rację w/w wymienieni ( symbole ) a z drugiej też znaki, piktogramy pełnią jednak funkcję komunikacji. Zastępując słowo pisane elementem graficznym, by zwiększyć czytelność przekazu, omijając w końcu barierę językową ( a karty te w światowym trendzie przecież trafiły wszędzie kulturowo , językowo też analogicznie ).
Nawet teraz przyszło mi do głowy, co chcieli pierwotni nam przekazać (???) w jaskini Lascaux w rysunkach naskalnych co prawda schematycznie i umownie a jednak z epoki mezolitu ( czyli ok. 10 tys. lat p.n.e !!) z tak bardzo odległej czasoprzestrzeni a jednak coś chcieli bez dyskusji przekazać, po to właśnie zrobili. :uoee: A naukowcy do dziś deliberują, co chcieli ?
I teraz mam zagwozdkę. Bo z jednej strony piktogramy to pismo obrazkowe. A z drugiej to chęć odczytania tego. Odtworzenia wiadomości ( na kartach też ) na zasadzie skojarzeń z tymi znakami.
Tyle ,że w wielu kulturach inaczej można podchodzić do znaczeń i tu znowu stanęłam.
Na zasadzie :symbole są pewnymi znakami umownymi, które w różnych kulturach mogą mieć różne znaczenia - to odróżnia symbol od jednoznacznej alegorii. Tu się w pewnym sensie z Tobą nie zgodzę ( by był wilk syty i kapusta cała ) bo weźmy pod uwagę Egipt i symbolikę psa i kota.
Gdzie kot uważany jest za świętość od lat i stanowi dla nich tabu a pies nie koniecznie.
Wiem co mówię ( z autopsji ), sama ocaliłam kiedyś grupę turystów wiedząc to o tym faraonie i kocie, podczas gdy jedna uczestniczka chciała ratować skundlonego , rannego bardzo psa a Arab ją za to skopał ( sic !) na zasadzie jedziesz do odległej kultury znaj jej prawa, bo inaczej spotka cię niespodzianka jak nas wtedy i dupa blada, nic cię nie uchroni od znajomości bądź nie lokalnej kultury narodowościowej !!!.
Ale temat ciekawy owszem.
I już było mi blisko po przeczytaniu wypowiedzi uczestników ( jak temu lisowi co zakradał do kurnika z którymi się zgadzałam w trakcie ) a jak się za chwilę zastanowiłam, to mi trochę zagotowało w głowie.
Bo z jednej strony mają rację w/w wymienieni ( symbole ) a z drugiej też znaki, piktogramy pełnią jednak funkcję komunikacji. Zastępując słowo pisane elementem graficznym, by zwiększyć czytelność przekazu, omijając w końcu barierę językową ( a karty te w światowym trendzie przecież trafiły wszędzie kulturowo , językowo też analogicznie ).
Nawet teraz przyszło mi do głowy, co chcieli pierwotni nam przekazać (???) w jaskini Lascaux w rysunkach naskalnych co prawda schematycznie i umownie a jednak z epoki mezolitu ( czyli ok. 10 tys. lat p.n.e !!) z tak bardzo odległej czasoprzestrzeni a jednak coś chcieli bez dyskusji przekazać, po to właśnie zrobili. :uoee: A naukowcy do dziś deliberują, co chcieli ?
I teraz mam zagwozdkę. Bo z jednej strony piktogramy to pismo obrazkowe. A z drugiej to chęć odczytania tego. Odtworzenia wiadomości ( na kartach też ) na zasadzie skojarzeń z tymi znakami.
Tyle ,że w wielu kulturach inaczej można podchodzić do znaczeń i tu znowu stanęłam.
Na zasadzie :symbole są pewnymi znakami umownymi, które w różnych kulturach mogą mieć różne znaczenia - to odróżnia symbol od jednoznacznej alegorii. Tu się w pewnym sensie z Tobą nie zgodzę ( by był wilk syty i kapusta cała ) bo weźmy pod uwagę Egipt i symbolikę psa i kota.
Gdzie kot uważany jest za świętość od lat i stanowi dla nich tabu a pies nie koniecznie.
Wiem co mówię ( z autopsji ), sama ocaliłam kiedyś grupę turystów wiedząc to o tym faraonie i kocie, podczas gdy jedna uczestniczka chciała ratować skundlonego , rannego bardzo psa a Arab ją za to skopał ( sic !) na zasadzie jedziesz do odległej kultury znaj jej prawa, bo inaczej spotka cię niespodzianka jak nas wtedy i dupa blada, nic cię nie uchroni od znajomości bądź nie lokalnej kultury narodowościowej !!!.