Tarot - przykład uniwersalnego języka piktorialnego?
#10

powiem tak, talia tarota w moim odczuciu jest talią europejską, i z mojego punktu widzenia znaczenie kart (takie, jakie ja znam i jakim się posługuję) bazuje na wiedzy ogólnej europejczyka. taki europejczyk, o którym myślę, nie ma problemu z powiedzeniem, kto to papież, gdzie to jest na mapie gdzie papież mieszka, co się łączy z funkcją papieża, jakie relacje ma papież z cesarzem (dzisiaj i kiedyś) - to jest kontekst kulturowy, bo uczą o tym dzieci w szkołach, widać to w tv od czasu do czasu itp.

teoretycznie ta wiedza nie ma nic wspólnego z odczytem karty, jeśli ktoś ma książkę ala podręcznik czytania tarota, wylosował sobie papieża i czyta, że to "równa się" tradycja, nauczanie, hierarchia, pracodawca, religia, wiara i co tam jeszcze. jeśli tak na problem patrzymy, to mówię o zupełnie innym czytaniu kart niż Artur.

w moim rozumieniu czytania lecę dalej z tym przykładem. człowiek, który ma ten podręcznik dajmy na to jest z Chin i o papieżu wie że jest jakiś dyktator chrześcijan w białym odzieniu, jeździ po świecie i ludzie bardzo się cieszą jak go widzą. więc myślę, że ten człowiek będzie miał zupełnie inne skojarzenia co do tej karty, inne przesłanie wróżebne z niej wyciągnie (co nie znaczy, że błędne - ono dla niego powinno działać dobrze, w jego przyjętym systemie).
(inne skojarzenia, inne przesłanie wróżebne - w stosunku do mnie osobiście, bo interesuje mnie historia religii, mieszkam w Polsce, która ma oryginalny i niepowtarzalny papieski ryt, która ma tyle a tyle lat, jest kobietą, która ma jakieś doświadczenia religijne, a nie zaznała przykładowo tortur, wojny, pracy przymusowej w fabryce butów, która ma dostęp do internetu oraz lekarza, do wody pitnej bez problemu i tak dalej)

więc to mam na myśli mówiąc, że tarot nie jest uniwersalny ----> chyba że wyjdzie tylko 1 talia tarota i tylko 1 do niej podręcznik, reszta zostanie spalona na stosie jako heretycka i rzucona w niebyt - co na szczęście nam nie grozi. wtedy to mógłby być "ustalony system odczytu poszczególnych obrazków", ale też nie język, ani nie pismo, bo nadal pewnie było by zbyt wieloznaczne. wtedy to by było tak, jak teraz jest kiedy masz jakąś chorobę i jedziesz do innego kraju - i aby lekarz mógł tam w razie czego Ci pomóc, to polski doktor pisze nazwę choroby na recepcie po łacinie. ale wiadomo - w innym kraju mają może inny standard leczenia takich chorób, troszkę zmienioną recepturę leków, przykładowo większą paletę badań. więc choć znaczenie choroby, jej nazwa, jej meritum zostanie tak samo odczytana, skutki tego odczytu nie będą 100% takie same.

kiedyś nauczycielka polskiego dała nam temat na pracę domową: "czy miłość taka jak u Gustawa z Dziadów Mickiewicza jest możliwa?" - precyzja tego pytania jest nijaka, więc można tak na przykład odpowiedzieć:
- tak, jest możliwa, gdyż Gustaw "tak miał" (mimo, że to jest postać fikcyjna i jej życie jest fikcyjne) - zaistniała w literaturze
- nie, bo każdy opis jest od razu zniekształcony przez opisującego i odczytującego, więc nie można mieć nigdy 100% tożsamości w opisie i odczycie (i to jest dla mnie meritum tego co mówimy o tarocie)
- nie, bo każdy człowiek kocha inaczej i nie można tego porównywać (i to też dla mnie tyczy się tarota)

podobnie, tak jak napisała Aqua&fire, symbole na całym świecie nie są jednoznaczne. pies jest dla Muzułmanina zwierzęciem nieczystym, na dalekim Wschodzie - smacznym mięsem, dla Europejczyka raczej miłym towarzyszem a niekiedy i członkiem rodziny. to samo możemy powiedzieć o pewnie każdym symbolu. dopóki Polak nie dowie się w jakiś sposób o tym, jaka jest geneza swastyki, jak to wyglądało w przeciągu wieków i że to w niektórych miejscach na ziemi nadal jest używane jako bardzo radosny symbol - to będzie ją kojarzył jednoznacznie z czymś dramatycznie odmiennym.
co więcej, dla Muzułmanina chyba nie do pojęcia byłoby posiadać talię tarota, ponieważ Koran zakazuje przecież przedstawiania wizerunków ludzi i zwierząt (co prawda trochę to się zmienia w przypadkach mniej konserwatywnych wyznawców) <!-- m --><a class="postlink" href="http://dzihadolog.wordpress.com/2011/10/09/ladne-wypikslowane-zdjecie-szejcha/">http://dzihadolog.wordpress.com/2011/10 ... e-szejcha/</a><!-- m --> ) - no chyba, że nieobrazkowe, a tylko podpisane (w przypadku AM to przecież znamy dawne talie z tego kręgu kulturowego, nie pamiętam tylko jak tam wyglądały AW i czy w ogóle się zachowały).
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości