Wszystko zaczęło się od śmierci...
#3

Zmarli dziadkowie i babcie często mówią o niedokończonych sprawach.
Jeżeli chodzi o zmianę w zachowaniu księdza, to uspokajał Cię, dostawałaś radę... powinnaś z góry wiedzieć, że nic Ci w tym scenariuszu nie grozi, a jednak dopraszasz się atencji czy pomocy. Powinnaś się usamodzielnić w jakiejś sferze, nie możesz ciągle liczyć na pomoc. Ktoś ma dosyć prowadzenia Cię za rękę, a Twoja podświadomość obrazuje to jako człowieka, którego znasz, cenisz, który pomagał Ci w przeszłości, któremu ufasz... i który odchodzi dla Twojego dobra, bo tylko samodzielnie stając na nogi możesz poprawić swoją sytuację. Musisz sama się zmierzyć z jakimś problemem.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości