[wiewiórka]

U mnie kawa kupiona. Rytuał zrobiony dwa razy, całe mieszkanie okadziłam i nic. Tzn. żeby jeszcze takie nic ale mam wrażenie że wszystko działa na odwrót. Zamiast się poprawiać finansowo to czuję się jakby mi rzucano kłody pod nogi. Moja sprawa jest związana z finansami i sprawą sądową o pokaźną sumkę przeciwko mnie w której wydano wyrok zaocznie. Wierzyciel rozmawiał z prawnikami i nie chce na czas przywrócenia sprawy zawiesić ściągania ze mnie pieniędzy.
Pozaklęciu pieniądze płyną ale wirtualne. Dzień później dzwonili do mnie z banku że majs dla mnie oferte na kredyt... ale sama sprawa sądowa i kłopoty finansowe znią związane jakby stały w miejscu.
Może coś zrobiłam źle może coś namieszałam, nie wiem, a może po prostu powinnam poczekać.