21-12-2011, 22:44
HEL jest jedną z najsmutniejszych postaci skandynawskiego panteonu, córką boga zła, siostra odrażających potworow i odepchniętą przez bogow krolową podziemia
Kiedy olbrzymka ANGERBODA, pierwsza żona LOKIEGO wydala na świat potomstwo, bogowie zamarli i zaczęli się głowić, co pocąć z istotami, które ujrzeli.
A ujrzeli śliniącego się wilka, który wyglądał tak, jakby chciał pożreć ich wszystkich, oślizgłego węża rosnącego nieomal w oczach, oraz wyjatkowo potworną dziewczynkę, której ciało zaczynało gnić, jakby się nie narodziła, ale wlaśnie umarla.
Przez jakiś czas jeszcze, z sympatii do Lokiego, przymykali oczy na jego dziwne potomstwo, potem jednak postanowili spętać wilka FONRIRA, a ogromnego juz wówczas węża zepchnąc w najgłębsze odmęty morza.
HEL, która, jak zawyrokowano, z powodu swojej brzydoty raziłaby wszystkich w świetlistym ASGARDZIE, obdarowali podziemnym pałacem, do którego, od tej pory wędrowali zmarli.
Nie wszyscy jednak, jedynie tchórzliwi mężczyźni, którym nie dane było polec w bitwie, wiarołomne kobiety, dzieci i schorowani starcy....
NIFLHEIM, podziemny świat ciemności i zimna, w którym zamieszkala, zyskał nie jedną nazwę...
Kazda następna wydaje się jednak posępniejsza od poprzedniej...
Zwano go domem HEL- HELHEIMEM,
jej jaskinią-GNIPHELLIREM
i ciemnością HEL-NIFLHELEM, czyli jej strasznym losem.
Gdyby ktokolwiek pragnąl odwiedzic nieszczęsną, musialby przebrnąć przez niezmierzone lodowe pustynie, przejść BRAMĄ TRUPÓW i stanąc oko w oko z budzacymi grozę strażnikami mostu przerzuconego ponad cuchnącymi rzekami.
Następnie musiałby minąć ich i błąkając się pośród mroku, szukać pałacu OLUND.
Tam właśnie, pogrążona w wiecznej żałobie, przebywa królowa o twarzy zżartej trupim rozkładem.
Niemożliwe jednak, żeby ktokolwiek poszedł tam dobrowolnie, bo z pałacu ciemności nie można przecież wrócić.
Jedynie ODYN i HERMOD, którzy w czeluściach NIFLHEIMU poszukiwali ratunku dla BALDURA, odjechali z powrotem na grzbiecie SLEIPNIRA.
Mimo, że tak ponura, bogini HEL nie jawi się jako okrutna, choć można by się tego spodziewać po pani piekieł.
Podobno HEL karze tylko niegodziwców, którzy po śmierci muszą brodzić w płynących kwasem i siarkąrzekach jej królestwa.
Według przepowiedni zwiazanych z nadejściem RAGNAROK owa niesprawiedliwie potraktowana przez bogow osoba, HEL, nie stanie przeciwko nim.
Może dość już ma smutku i wszechobecnej w jej państwie śmieci.
Być może przyjmując BALDURA do swojej siedziby jak króla, dała wyraz swej dobrej woli.
A może chce pozostać tam, gdzie jest, u boku mitycznego szwedzkiego króla DYGGVIEGO, który wg. XII-wiecznego zbioru sag zatytułowanego HEIMSKRINGLA, został jej mężem?
W dniu zmierzchu bogów, RAGNAROK nie stanie u boku swych potwornych braci i spragnionego zemsty ojca-skazańca, LOKIEGO...
informacje zaczerpnięte z książki Ludy Skandynawskie
Kiedy olbrzymka ANGERBODA, pierwsza żona LOKIEGO wydala na świat potomstwo, bogowie zamarli i zaczęli się głowić, co pocąć z istotami, które ujrzeli.
A ujrzeli śliniącego się wilka, który wyglądał tak, jakby chciał pożreć ich wszystkich, oślizgłego węża rosnącego nieomal w oczach, oraz wyjatkowo potworną dziewczynkę, której ciało zaczynało gnić, jakby się nie narodziła, ale wlaśnie umarla.
Przez jakiś czas jeszcze, z sympatii do Lokiego, przymykali oczy na jego dziwne potomstwo, potem jednak postanowili spętać wilka FONRIRA, a ogromnego juz wówczas węża zepchnąc w najgłębsze odmęty morza.
HEL, która, jak zawyrokowano, z powodu swojej brzydoty raziłaby wszystkich w świetlistym ASGARDZIE, obdarowali podziemnym pałacem, do którego, od tej pory wędrowali zmarli.
Nie wszyscy jednak, jedynie tchórzliwi mężczyźni, którym nie dane było polec w bitwie, wiarołomne kobiety, dzieci i schorowani starcy....
NIFLHEIM, podziemny świat ciemności i zimna, w którym zamieszkala, zyskał nie jedną nazwę...
Kazda następna wydaje się jednak posępniejsza od poprzedniej...
Zwano go domem HEL- HELHEIMEM,
jej jaskinią-GNIPHELLIREM
i ciemnością HEL-NIFLHELEM, czyli jej strasznym losem.
Gdyby ktokolwiek pragnąl odwiedzic nieszczęsną, musialby przebrnąć przez niezmierzone lodowe pustynie, przejść BRAMĄ TRUPÓW i stanąc oko w oko z budzacymi grozę strażnikami mostu przerzuconego ponad cuchnącymi rzekami.
Następnie musiałby minąć ich i błąkając się pośród mroku, szukać pałacu OLUND.
Tam właśnie, pogrążona w wiecznej żałobie, przebywa królowa o twarzy zżartej trupim rozkładem.
Niemożliwe jednak, żeby ktokolwiek poszedł tam dobrowolnie, bo z pałacu ciemności nie można przecież wrócić.
Jedynie ODYN i HERMOD, którzy w czeluściach NIFLHEIMU poszukiwali ratunku dla BALDURA, odjechali z powrotem na grzbiecie SLEIPNIRA.
Mimo, że tak ponura, bogini HEL nie jawi się jako okrutna, choć można by się tego spodziewać po pani piekieł.
Podobno HEL karze tylko niegodziwców, którzy po śmierci muszą brodzić w płynących kwasem i siarkąrzekach jej królestwa.
Według przepowiedni zwiazanych z nadejściem RAGNAROK owa niesprawiedliwie potraktowana przez bogow osoba, HEL, nie stanie przeciwko nim.
Może dość już ma smutku i wszechobecnej w jej państwie śmieci.
Być może przyjmując BALDURA do swojej siedziby jak króla, dała wyraz swej dobrej woli.
A może chce pozostać tam, gdzie jest, u boku mitycznego szwedzkiego króla DYGGVIEGO, który wg. XII-wiecznego zbioru sag zatytułowanego HEIMSKRINGLA, został jej mężem?
W dniu zmierzchu bogów, RAGNAROK nie stanie u boku swych potwornych braci i spragnionego zemsty ojca-skazańca, LOKIEGO...
informacje zaczerpnięte z książki Ludy Skandynawskie