01-02-2013, 22:35
Kiedy mam przed sobą wymagającą wróżbę, wykonuję ją na płachcie materiału, tej samej, której uszyłem do uszycia woreczka na Karty. Przy lżejszych wróżbach nie stosuję płachty.
Oczyszczając Karty zawsze używam podłużnej zielonej świecy. Zielonej, bo symbolizuje nadzieję. W międzyczasie, gdy nie Oczyszczam Kart świeca stoi w malutkiej doniczce z solą. Podczas Oczyszczania świecę trzymam w prawej dłoni.
Co do samego procesu wróżenia wszystko zależy od tego, jaka to wróżba. Najczęściej tasuję karty raz, odwracam kilka z nich, tasuję drugi raz, odwracam kolejne kilka, a potem tasuję dokładnie 5 razy wypowiadając na głos pytanie, potem jeszcze dodatkowo tasuję trzy razy. Rozkładając karty zawsze wyciągam je jedna po drugiej (po to właśnie zadaję pytanie na głos, aby karty się dostosowały). Jeśli stosuję konkretny schemat rozkładu, przed odkryciem mówię co oznacza dana pozycja dla konkretnej karty. Nie palę żadnych świec w czasie wróżenia.
Jak przeczytałem swój post poczułem się jak jakiś maniak
Oczyszczając Karty zawsze używam podłużnej zielonej świecy. Zielonej, bo symbolizuje nadzieję. W międzyczasie, gdy nie Oczyszczam Kart świeca stoi w malutkiej doniczce z solą. Podczas Oczyszczania świecę trzymam w prawej dłoni.
Co do samego procesu wróżenia wszystko zależy od tego, jaka to wróżba. Najczęściej tasuję karty raz, odwracam kilka z nich, tasuję drugi raz, odwracam kolejne kilka, a potem tasuję dokładnie 5 razy wypowiadając na głos pytanie, potem jeszcze dodatkowo tasuję trzy razy. Rozkładając karty zawsze wyciągam je jedna po drugiej (po to właśnie zadaję pytanie na głos, aby karty się dostosowały). Jeśli stosuję konkretny schemat rozkładu, przed odkryciem mówię co oznacza dana pozycja dla konkretnej karty. Nie palę żadnych świec w czasie wróżenia.
Jak przeczytałem swój post poczułem się jak jakiś maniak
"Czas nie stoi w miejscu. Nieważne jak kurczowo go trzymasz, on i tak ci ucieknie..."