02-03-2014, 09:56
SeedCake napisał(a):A jeśli chodzi o tarotowe zabawy to stworzyłam specjalny dziennik dla takiego kreatywnego podejścia. Takie ćwiczenia do tego powodują, że jeszcze lepiej człowiek się "wgryza" w kartę i interpretacje robią się coraz ciekawsze i bogatsze. Ostatnio zresztą miałam małe randez vous z 10 Mieczami i analiza tej jednej karty do dosyć konkretnej sytuacji zajęła mi z dwie strony, ale jeszcze dużo tajemnic przede mną
Skoro już to robisz, w sensie, już robisz notatki z własnych doświadczeń, przemyśleń, to pozwól, że to powiem i poproszę Cię abyś rozważyła ich publikowanie w wersji elektronicznej (np. jakiś blog, wiki).
Korzyści z takiego działania są obopólne. Twoje, gdyż werbalizując myśli dla innych rozwijasz precyzję wypowiedzi. Twoje gdyż zyskasz grupę osób, która swoimi komentarzami (jeśli się na to zdecydujesz), będzie Cię wspierać w działaniu. Krytyka ... wspaniała sprawa, nawet jeśli czasami jest prymitywna zmusza do poszukiwań, do wysiłku intelektualnego, mobilizuje do zdobywania wiedzy a to zawsze działa in plus. Nasza, albowiem dzięki temu zyskamy szansę spotkania z cudzym doświadczeniem, obcowania z nim, a to jest bezcenne, gdyż znamienita większość tekstów o tarocie w internecie polskim pozbawiona jest cech osobistych, prywatnych, i ma charakter albo biznesowy, albo wtórny, odtwórczy, a ile razy można czytać te same słowa i być ślepym na to, że cytujący kłamią w kwestii autorstwa? Brakuje nam krytycznie dostępu do takich doświadczeń, o których wspominasz, że o nich piszesz. Przemyśl proszę moją propozycję.
Ps. Jeśli zaglądałaś do mnie na bloga wiesz, że moje doświadczenia z lata 2010-2012 spisałem i upubliczniłem w formie PDF'a Teraz zastanawiam się nad powtórzeniem cyklu. Tym razem w nieco odmienny sposób, ale także dokumentując.