Zenobiusz
1. talia, o której mówisz nie jest łatwą talią do nauki ... są ludzie, którzy powiedzą, że nie ma nic wspólnego z tarotem - są to obrazy Royo klimatem przypominające konkretne arcana tarota .... ale to trzeba znać tarota z "ławki szkolnej", żeby umieć dostrzec w tych obrazach konkretne arcanum
nie chcę wywoływać tu dyskusji od jakiej talii zacząć - niezmiennie poczatkującym będę polecać do celów dydaktycznych talię Ridera Whitea ( klasyk )
opanujesz ten klasyczny rodzaj talii tarota .... i nagle w obrazach Royo dostrzeżesz to wszystko a nawet więcej
dam przykład : karta 7 denarów - klasycznie oczekiwanie na owoce pracy / w sferze finansowej czekanie na kasę ...
a u Royo kobieta na pierwszy rzut oka lekkich obyczajów ( to oczywiście moja opinia ) czekająca na wyrwanie klienta ... czyli tez jakiś rodzaj czekanie na kasę czy owoce swojej pracy
co oko to inny odbiór obrazu
2. przestań pytać kart ciągle o to samo
nawet ciągnięcie karty na "tak / nie" trzeba umieć zinterpretować lub wyczuć
a do tego trzeba mieć podstawy ... nawet zaczynając z podręcznikiem
zapisuj sobie swoje odczucia co przemawia za tak a co za nie ... no i wtedy kiedy wynik będzie już znany zweryfikuj sobie to ze swoimi odczuciami
i tak powoli stworzysz swój własny język komunikacji ze swoimi kartami
nic nie przychodzi od razu ... doświadczeni tarociści ciagle sie uczą ... każdy dzień przynosi nowe szczegóły, nowe watki i detale z konkluzjami
daj sobie szansę i daj szansę kartom
pytaj o rzeczy ważne ... ale nie pytaj ciagle o to samo tylko innymi słowami lub w innym kontekście