Dosłowne czytanie kart
#1

Witam , 

mam takie pytanko Oczko czy często zdarza się Wam, że karty pokazują dosłownie zdarzenie, czynność , itp ?
 Mam ten komfort że dopiero się uczę i dopiero zaczynam się dogadywać z kartami ( niestety te które mi się podobają czyli Boski Tarot nie mówią do mnie dosłownie ale talia RWS dobitnie pokazuje co się dzieje za pomocą obrazów na karcie a nie jej znaczenia z opisu )

Powiem tak, ja jestem zaskoczona, bo teraz mam mętlik w głowie czy uczyć się dalej znaczenia poszczególnych kart czy po prostu rozkładać i mówić co widzę 

Iweta
Odpowiedz
#2

Iwetko, 

myślę, że najlepiej założyć dziennik, zapisywać odczucia bez patrzenia w znaczenie karty i potem sprawdzić weryfikację. To powinno dać Ci najlepszy obraz "dogadywania się" z kartami. Będziesz wiedziała na ile Twoje odczucia zgodne są z zapisanym znaczeniem i sprawdzalnością wróżby. 
Musisz też wziąć pod uwagę fakt, że karty posiadają bardzo dużo znaczeń zależnie od osoby, która je opisała - czasami są one do siebie zbliżone a czasami są tak różne, że można złapać się za głowę. Nie sposób nauczyć się wszystkich dlatego ufaj swojej intuicji i weryfikuj.
Odpowiedz
#3

Cytat:Powiem tak, ja jestem zaskoczona, bo teraz mam mętlik w głowie czy uczyć się dalej znaczenia poszczególnych kart czy po prostu rozkładać i mówić co widzę 

To jest najczęstszy błąd osób uczących się kart Tarota, jeżeli będziesz opierać się tylko na znaczeniach (słowo - kluczach)  to i podejście do interpretacji będzie ,,suche", konserwatywne... w interpretacji kart jest zarówno potrzebna wiedza książkowa, teoretyczna jak i praktyczna -  INTUICJA to już połowa sukcesu. Działaj jak uważasz, każde podejście indywidualne do kart jest dobre.  Oczko
Odpowiedz
#4

Iweta123, myślę że żeby poznać odpowiedź na swoje pytanie powinnaś się po prostu zastanowić czym jest sam Tarot, jaki jest mechanizm jego działania, jaka jest funkcja tych kolorowych kartoników.
Czy jest to zadanie matematyczne?
Czy jest to wiedza ścisła?
No raczej nie. Uśmiech
Jest to system polegający na tym, że karty pokazują pewne rzeczy które albo tkwią w Twojej podświadomości, albo też są w pewnej "puli" ogólnoludzkiej wiedzy - nazwij to jak chcesz... w każdym razie takie, których nie możesz się dowiedzieć w normalny sposób, a jedynie tylko za pomocą sięgnięcia do powiedzmy podświadomości. I gdy już sięgniesz i zaczerpniesz - to teraz karty pokazują Ci to tak, żeby wiadomość którą otrzymujesz była dla Ciebie mniej więcej zrozumiała. Tak jak to już nie raz pisałam: Tarot dobrze "wie" kto przed nim siedzi i na co sobie może pozwolić. Tarot to jest niejako rozmowa z samym sobą - tylko na innym poziomie. Normalne jest więc, że nie będziesz "rozmawiać" z samą sobą w sposób dla siebie niezrozumiały, prawda?  Oczko Stąd na początkowym etapie karty mogą przemawiać do Ciebie w sposób taki bardziej dosłowny, obrazkowy. Stąd wiele osób poleca Ridera-Waita do nauki. I stąd wiele osób odrzuca Ridera-Waita, bo bardziej przemawia do nich inna konkretna talia.

Tak więc w skrócie: tarot w Twoim ręku to jesteś Ty. Jeśli poszerzysz swoją wiedzę i będziesz się orientować w kartach na wyższym poziomie, to i karty zaczną Ci pokazywać więcej. Nie bój się, nie zawsze będzie tak jak teraz że będziesz odczytywać karty tylko dosłownie - po prostu potrzeba praktyki i nauki - a więc jakiś czas musi upłynąć - by płynnie łączyć kartę z różnymi jej znaczeniami. Tak jak zaczynamy od Elementarza, a dopiero za jakiś czas możemy sobie swobodnie poczytać Prousta. Oczko
Odpowiedz
#5

Dzięki LeCaro sporo mi wyjasniasz, narazie mi się to bardzo spodobało bo karty mówią do mnie jak do przysłowiowego "głąba" dokładnie jakby pokazywały palcem... Tu tu patrz,  tu masz narysowane... nie mądruj Uśmiech Uśmiech. Myślę że chcą że mną pracować, na początek to bardzo dużo Uśmiech
Iweta
Elpis, Ameners dziękuję za pomoc [Obrazek: usmiech.gif]
Odpowiedz
#6

(05-01-2018, 14:12)Elpis napisał(a):  Musisz też wziąć pod uwagę fakt, że karty posiadają bardzo dużo znaczeń zależnie od osoby, która je opisała - czasami są one do siebie zbliżone a czasami są tak różne, że można złapać się za głowę. Nie sposób nauczyć się wszystkich dlatego ufaj swojej intuicji i weryfikuj.

Czyli rozsądnie jest wybrać kilka z poszczególnych znaczeń kart, które " mi osobiście" pasują? Często spotykam się z interpretacją danej karty, gdzie " moje" odczucie jest u kogoś ewentualnie w opisie na samym końcu, jako ewentualnie  albo w kategorii ",,możliwe" a główne znaczenie nie przemawia do mnie. Ale z drugiej strony czy to nie jest w pewnym stopniu jakieś ograniczenie w interpretacji rozkładu? Zwłaszcza gdy karty obok siebie zawierają sprzeczne informacje?
PozdrawiamUśmiech
Odpowiedz
#7

Układ nigdy nie zawiera sprzecznych informacji, to po prostu my nie dajemy sobie rady z odczytem Oczko
Odpowiedz
#8

roxx20, to właśnie na tym polega... 
Zaczynasz naukę od pojedynczych kart i uczysz się jak najwięcej na temat tego co one mogą pokazywać - osobiste podejście i intuicja składają się na część interpretacji, ale oprócz tego powinnaś się mimo wszystko nauczyć tego "książkowego" znaczenia kart, by móc potem swobodniej poruszać się w interpretacjach. Tak 
A potem trzeba stopniowo uczyć się odczytywać znaczenie karty w powiązaniu z innymi  Uśmiech ...jest to podstawa, jeśli nie wróży się z odwróconymi kartami, ponieważ to właśnie karty obok mówią nam, czy z danej karty powinniśmy - jak to napisałaś - "wybrać" to co pozytywne, czy też to co negatywne... Tak łopatologicznie: np. karta Rycerza kielichów przy karcie Księżyca może oznaczać ukryty romans, a przy karcie 3 kielichów tylko niepoważne zauroczenie. Oczko
Odpowiedz
#9

Dodam tylko, że nie wybieramy interpretując rozkład "tego co nam pasuje" - owszem możemy, ale otrzymamy "życzeniówkę"...
Odpowiedz
#10

Oczywiście, to też jest niezwykle ważne - i jednocześnie niełatwe, zwłaszcza jeśli wróżymy samemu sobie.  Tak
Odpowiedz
#11

wiecie co myślę ? Oczko jeśli tarot komunikuje się z nami na poziomie podświadomości, to każda interpretacja cudzego rozkładu jest bezzasadna, bo wykorzystane połączenia skojarzeń, liczb, obrazów, kolorów są czytelnym przekazem tylko dla osoby do której są skierowane, doznałam olśnienia podczas ćwiczeń gdy mignęły mi przed oczami dwie karty z różnych talii.


właśnie 3 kielichy i 5 mieczy pokazały mi trzy młode dziewczyny bawiące się w klubie przy głośnej muzyce z drinkami w dłoniach ( talia Rider-Waite) z późniejszym wykorzystaniem i upokorzeniem na tle seksualnym ( talia Złotego Brzasku)

dlaczego 2 różne talie bo w ćwiczeniach wykorzystuje obraz , szybciej się uczę po prostu wizualnie, a każdy autor inaczej pokazał znaczenie karty.

Dla mnie to niesamowite co może nas umysł i w jaki sposób można go wykorzystać Oczko
Odpowiedz
#12

(26-01-2018, 13:15)Iweta123 napisał(a):  wiecie co myślę ? Oczko  jeśli tarot komunikuje się z nami na poziomie podświadomości,  to każda interpretacja cudzego rozkładu jest bezzasadna, bo wykorzystane połączenia skojarzeń, liczb, obrazów, kolorów są czytelnym przekazem tylko dla osoby do której są skierowane,  doznałam olśnienia podczas ćwiczeń gdy mignęły mi przed oczami dwie karty z różnych talii.

Nie do końca. Oczko ...Karty mogą Ci na zasadzie osobistego odczucia, intuicji, pokazać coś czego nikt inny nie odczyta - to prawda. Dlatego problematyczne jest stawianie pytań typu "byłam u wróżki, wyciągnęła kartę Księżyca i powiedziała że stracę pracę - powiedzcie dlaczego ona uznała że Księżyc oznacza utratę pracy??". 
Zdarza się też oczywiście - także doświadczonym wróżkom - że karty pokazują coś dosłownie, czyli np. jeżeli mamy kartę Księżyca, to spędzimy wieczór na nad rzeką, z Księżycem świecącym nad naszą głową.  Tak
Ale jednocześnie - niezależnie od osoby odczytującej, czy też od rodzaju talii - poszczególne karty zawsze mają pewne uniwersalne przesłanie, które gdzieś tam mamy (powinniśmy mieć) zakodowane w podświadomości. Tak więc do pewnego stopnia możemy odczytywać rozkłady innych osób - tak jak np. na naszym forum w "Naszych wróżbach"... Czasami bowiem spojrzenie "z boku" na czyjś rozkład ma większe znaczenie dla prawidłowego odczytu kart, niż to co nam podpowiada nasza podświadomość - szczególnie jeśli na podświadomość wpływają emocje - one zaburzają jej działanie, bo często podsuwają mózgowi interpretację najbardziej "korzystną" lub "logiczną" dla nas, a niekoniecznie tę prawdziwą.
Odpowiedz
#13

No tak Uśmiech ale czy jako, nie jako tłumacze tarota powinniśmy się odciąć całkowicie od emocji? Wyzerować się zero jedynkowo Uśmiech
Odpowiedz
#14

Moim zdaniem im bardziej emocjonalne podejście do wróżby, tym większe prawdopodobieństwo błędnego odczytu kart...
Odpowiedz
#15

Tak racja, bo emocje nadają kierunek, pozwalają na uczestnictwo w sytuacji proszącego o wróżbe, a nie pozwalają na obiektywizm
Odpowiedz
#16

Podpisuję się pod tym co napisała LeCaro...moim zdaniem trochę szukasz dziury w całym..kombinujesz za bardzo, a według mnie to przeszkadza w interpretacji kart...ale kto pyta nie błądzi. Owszem trzeba być odciętym i wyzerowanym emocjonalnie (bez uprzedzeń i własnych przekonań, intencji), być równocześnie przewodnikiem - przekaźnikiem i odbiornikiem, mieć dobry kontakt z narzędziem dywinacyjnym jakim się posługujemy. Można robić odczyty z cudzych rozkładów i to ćwiczenie ma sens, gdyż osoba pytająca o rozkład podaje swoje dane, pozycje (rodzaj rozkładu), karty jakie wyciągnęła i opisuje problem. Nawet jeżeli ktoś minie się z interpretacją to moim zdaniem nic się strasznego nie dzieje. Po pierwsze, żaden wróżbita nie ma 100% trafności (a jeśli tak twierdzi to świadczy to jedynie o braku pokory i rozsądku), gdyż jesteśmy tylko ludźmi i ludzką rzeczą jest się mylić. Po drugie ćwiczenia służą rozwijaniu naszych umiejętności oraz zdolności i najważniejsze jest to, że w ich wyniku możemy otrzymać od osoby pytającej weryfikację. I to jest najcenniejsze...
Odpowiedz
#17

Nie, racja Perełko ćwiczenia są mega ważne, to jest rzecz bezsporna, chodzi mi tylko o to że jeżeli silimy się na interpretacje cudzej interpretacji i rozkładu to już się robi masło maślane Uśmiech to takie trochę gdybanie co artysta miał na myśli Uśmiech ot wywody odwiedzających galerie przykładowo Uśmiech takie luźne skojarzenie
Odpowiedz
#18

Ja się nie silę Oczko Jak czuję, że jestem w stanie pomóc to pomagam, a jak czuję, że coś jest nie tak, to tego nie robię, przecież często instynktownie (przynajmniej mnie się to zdarza), jak widzę - czytam coś...ktoś pyta i coś mi nie leży (odrzuca mnie, wzbudza moje wątpliwości - forma, treść), to się nie podejmuję...czasami nie współgram z kimś energetycznie i to jest normalne. Ludzie pytając, lub prosząc o interpretację wykonanego rozkładu również mają różne intencje, wkładają w ten rozkład własną energetykę niekoniecznie pozytywną- wyciągają karty sami jak piszą - ale to komunikacja wiadomo jaka...ktoś może wyciągnął sam...ktoś rozkład sobie wymyślił...może z internetu...może chce "sprawdzić wróżkę"...twierdzi, że pyta o siebie, a pyta o kogoś...podaje cudze dane twierdząc, że jego - to kontakt wirtualny przecież...tak więc czynników jest wiele zakłócających i niezależnych tak naprawdę od osób wróżących.
Odpowiedz
#19

Świetnie to ujęłaś, Im dalej w las tym więcej drzew, przysłowiowy temat rzeka Uśmiech

Ale jedno jest pewne, nie wszyscy co by chcieli zostaną tarocistami Uśmiech I mówię tu także o sobie, bo jedni nie obudzą intuicji, inni nie przyswoją znaczenia kart a jeszcze innym zabraknie po prostu talentu.... Ot życie Uśmiech ale bądźmy wszyscy dobrej myśli i wierzmy, bo wiara góry przenosi I leczy umierajacych Uśmiech na reszte mamy znikomy wpływ
Odpowiedz
#20

Chcieć to móc...intuicję ma każdy...wystarczy uwierzyć, rozwijać ją i umieć z niej korzystać...wiedza nie przychodzi sama...ćwiczenie czyni mistrza... a talent to dar, zdolność i nie wszyscy mamy go do akurat do Tarota...ważne znaleźć to w sobie i poczuć oraz skorzystać. Każdy człowiek został obdarzony zdolnością odnajdywania odpowiedzi, których szuka. Niestety w większości przypadków nie umiemy z niej korzystać, dlatego warto przynajmniej spróbować poznać tajniki sztuk mantycznych, które ewidentnie uaktywniają intuicję, a także dar jasnowidzenia. Myślę, że DT ma tak szeroką konwencję, iż ludzie wyposażeni w różne zdolności, niekoniecznie związane z wykonywaniem odczytów Tarota mogą tu się odnaleźć. Jest cała gama narzędzi dywinacyjnych, którymi możemy się posługiwać i sądzę, że stopniowo można poznać je wszystkie i wybrać dla siebie te, które po prostu pokochamy... a one pokochają nas Uśmiech
Odpowiedz
#21

(05-01-2018, 12:16)Iweta123 napisał(a):  Witam , 

mam takie pytanko Oczko czy często zdarza się Wam, że karty pokazują dosłownie zdarzenie, czynność , itp ?
 Mam ten komfort że dopiero się uczę i dopiero zaczynam się dogadywać z kartami ( niestety te które mi się podobają czyli Boski Tarot nie mówią do mnie dosłownie ale talia RWS dobitnie pokazuje co się dzieje za pomocą obrazów na karcie a nie jej znaczenia z opisu )

Powiem tak, ja jestem zaskoczona, bo teraz mam mętlik w głowie czy uczyć się dalej znaczenia poszczególnych kart czy po prostu rozkładać i mówić co widzę 

Iweta

Witaj.
Przez chwilkę przyglądałam się temu tematowi i z początku nie do końca wiedziałam o co chodzi ... ale ... 

Zadałaś pytanie cytuję: 
" czy często zdarza się Wam, że karty pokazują dosłownie zdarzenie, czynność , itp ?"
Odpowiedź moja jest : Tak, karty zawsze to pokazują, dzięki temu wiem co one chcą mi pokazać. 

To nie jest twój żaden komfort, który przez innych ma być odbierany jako luksusowy towar.

Fakt, weryfikacja osób początkujących jest % lepsza niż tych, którzy zajmują się wróżbami przez ileś lat.
 
Piszesz, że masz mętlik w głowie i nie wiesz czy uczyć się znaczenia poszczególnych kart, czy też po prostu rozkładać karty i mówić co w nich widzisz... no to po prostu rozłóż inne karty ... np. zwykłe karty do gry lub cygańskie albo jeszcze lepiej, zamiast kart żuć kośćmi, zacznij przewidywać po ilości mijających cię czerwonych aut lub kominiarzach (częstotliwość rzadsza, ale to też wróżba) 

Tarot - OK, a teraz odłóż na bok Arkana Wielkie, to zauważysz że masz w ręku zwykłe karty do gry od Asa do 2.... układałaś pasjansa kiedyś? na komputerach jest taka "apka"... Nawet 2 talie można użyć Oczko  

Arkana Wielkie to nie "obrazki" jakie widzisz w talii RWS, jest to symbol ... czy zaczynasz czuć i widzieć tą różnicę? 

Jeśli NIE poznasz znaczenia kart, jeśli NIE przyswoisz sobie pewne przesłania kart, jeśli NIE zamkniesz je w pewnych ramach, to działasz na własnych zasadach, na własnych warunkach. I kto ci broni??
 NIKT, też tak możesz, lecz miej też tego świadomość, że jeśli jednej karcie nie przypiszesz jakieś znaczenie, to ta karta NIE MA żadnej mocy sprawczej... jest niczym innym jak tylko tekturowym kartonikiem i absolutnie NIC ci nie pokaże...

 Aby coś, cokolwiek, jakaś rzecz, miała ci coś kiedykolwiek pokazać, to MUSI mieć jakieś przypisane dla siebie znaczenie. Znaczenie, które ktoś przypisał i je zweryfikował, znaczenie przez lata, ba nawet nie raz przez pokolenia sprawdzone i spełnia swoją rolę, a ty jedynie je przyjmujesz lub w pełni odrzucasz ... bo też tak możesz, masz do tego pełnie prawo, lecz jednocześnie musisz też być świadomą tego, że stosując swoje własne intuicyjne skojarzenia, one wcale nie muszą mieć przełożenia na rzeczywisty obraz, na realne życie, a jedynie najzwyczajniej w świecie naciągasz karty ... Z mojego doświadczenia jest to najczęstsze zjawisko wśród osób początkujących. 
 Potrzeba jest wielu lat i obiektywnych weryfikacji, aby móc stwierdzić, że wszystko inne jest błędem, a tylko moje własne intuicyjne prace są słuszne ... O ile ktoś może być cierpliwym, to zawsze jest deficyt na obiektywizm ...  

Zawsze możesz mówić co widzisz, co czujesz .... ale pozwól, że przytoczę ci jeden fragment ... 

" (...) ... Powietrze jest pełne oczu - mawiała jej szeptem matka, tarmosząc ją jak szmacianą lalkę przy każdym ubieraniu - Patrzą na ciebie. Rzuć tylko pytanie przed siebie, a duchy zaraz odpowiedzą. Trzeba jedynie umieć pytać. I znajdować odpowiedzi: w mleku, które wylało się w kształt litery samech, w odcisku kopyta końskiego w kształcie litery szin. Zbieraj znaki, to wkrótce przeczytasz całe zdanie. Co to za sztuka czytać z ksiąg napisanych przez człowieka, kiedy cały świat jest księgą pisaną przez Boga, także gliniana dróżka, która prowadzi nad rzekę. Przyjrzyj się jej. Także piórka gęsi, wyschnięte słoje drewna na deskach w płocie, pęknięcia gliny na ścianach domu - ta jest zupełnie jak jedna z liter: szin. Umiesz to, czytaj, Jento. (...) " ~~~~ "Księgi Jakubowe" autor Olga Tokarczuk

Zastanów się czy rzeczywiście chcesz zajmować się tarotem (z racji samego szacunku do tych kart, zapoznaj się ze znaczeniami przypisanymi do kart Tarot), być może masz talent do zupełnie innych rzeczy ... i rozwijaj je ... bez kart ...
Odpowiedz
#22

Dziękuję Barbara Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości