(11-03-2018, 22:31)AgaSmith napisał(a): Ja strzelec ,on baran... Jest szansa na szczęśliwy związek?
Znaki zodiaku piszemy dużymi literami.
Moim zdaniem szansa jest, oba znaki są dość ekspansywne i otwarte, to w końcu ogień. Natomiast z doświadczenia wiem, że Baran ma na Strzelca takie działanie wyhamowujące. Strzelec jest entuzjastyczny, ekstrawertyczny, wielokierunkowy, zmienny, ciekawy świata. Żyć z Baranem pod jednym dachem może jak najbardziej, zwłaszcza że oba znaki należą zazwyczaj do dość tolerancyjnych dla słabości drugiej osoby i na ogół głośno mówią o swoich oczekiwaniach... a i nuda takiemu związkowi też nie grozi.
Ale z czasem Strzelcowi może zacząć przeszkadzać pewne ograniczenie Barana: jeśli Baran czegoś chce, to musi to mieć, bez względu na to czy to się innym podoba czy nie - i bywa że dąży do tego nawet niezbyt uczciwymi czy przyjemnymi metodami, nie oglądając się na opinię innych i na to czy przy okazji nie wyrządza krzywdy innym. Może to razić Strzelca, który nade wszystko ceni sobie uczciwość, moralność i sprawiedliwość, oraz prostolinijność w postępowaniu.
Z całą pewnością Baran nie da się zepchnąć z miejsca na którym stoi, pilnuje tego co zdobył i osiągnął... z kolei Strzelec to uosobienie fantazji - więc jeśli coś mu przestaje odpowiadać, czuje że "to już nie to" - nie jest dla niego problemem zrezygnować i poszukać sobie coś innego, nowego.
Strzelec lubi oddychać pełną piersią, brać z życia pełną garścią i śmiać się z całego serca, jest na ogół bardzo kolorowy, i takich też ludzi wybiera na swoich towarzyszy. Strzelec musi być do kogoś przekonany na 100% i ufać mu na 100% - inaczej albo ochładza znajomość, żyje "obok" ale już nie "z", albo nawet odchodzi. Natomiast Barany to na ogół ludzie którzy nie zmieniają swoich przekonań i sposobu życia - jeśli spotkasz znajomego Barana nawet po wielu latach, to nie zobaczysz większych różnic w tym jak żyje, kim są jego znajomi, jakie są jego priorytety, zainteresowania i czym się zajmuje teraz... z kolei u Strzelca mogło w życiu zajść już tyle zmian, że nie zdąży Ci wszystkiego opowiedzieć.