Może zilustruję, co miałam na myśli, przytaczając przykłady zaskakujących dla mnie "weryfikacji" wróżb.
Dwa lata temu kuzynka, która jest dyrektorem zespołu szkół, zmagała się z dylematem, czy w jednym ze szkolnych budynków reaktywować LO kosztem uszczuplenia klas przyjmowanych do podstawówki. Jest to szkoła prywatna, więc głównym problemem było to, czy pomysł wypali i czy przyniesie oczekiwany dochód. Przy okazji naszego spotkania poprosiła, bym sprawdziła, co karty na to. Był styczeń. Wyciągnęła 3 karty:
teraźniejszość - 3 denary,
najbliższa przyszłość - Wieża,
ostateczny rezultat - Słońce,
rada - Świat.
Pierwsza karta pokazywała wspólną pracę zespołu, który został przez nią powołany do stworzenia oferty LO, tu sprawa była klarowna. Tak samo rada - pokażcie swoją ofertę, wyjdźcie na zewnątrz (np. targi), skoncentrujcie się na reklamie, itp. Natomiast dwie środkowe karty przysporzyły mi kłopotów... Czym może okazać się Wieża, która jednak ostatecznie sprowadzi Słońce?!
![Uśmiech Uśmiech](https://dobrytarot.pl/images/smilies/smile/usmiech.gif)
Powiedziałam jej wówczas, że zdarzy się niebawem coś trudnego, niespodziewanego i nagłego, co na pewno spowoduje jakieś perturbacje, być może nawet załamanie się ich projektu, ale finalnie jednak będzie sukces i dobrze wyjdą na realizacji swojego przedsięwzięcia. Brzmiało to enigmatycznie nawet dla mnie samej i nurtowało mnie. Dlatego też miesiąc później - już sama - ponownie zadałam to pytanie kartom. Nie pamiętam już, co wskazała karta dotycząca teraźniejszości i jaka tym razem była rada. Ale zamiast Wieży pojawiło się odwrócone Koło Fortuny, które samo wypadło z talii podczas tasowania, a zamiast Słońca - As denarów. Pomyślałam, że karty wciąż podtrzymują ten dziwny kierunek: będzie coś przykrego i trudnego, ale ostatecznie pomysł im wypali i przyniesie oczekiwany zysk. To odwrócone Koło Fortuny utwierdziło mnie też w przekonaniu, że to coś nieoczekiwanego i przykrego przyjdzie z zewnątrz.
Kilka tygodni później zaczął się 3-tygodniowy ogólnopolski strajk nauczycieli. Ponieważ to szkoła prywatna, nie strajkowali… w przeciwieństwie do wszystkich okolicznych szkół publicznych. Fakt, że w tym czasie u nich były normalne lekcje, spowodował wewnętrzne „zgrzyty”, konflikty i napięcie wśród nauczycieli, bo niektórzy chcieli przyłączyć się do akcji protestacyjnej. Natomiast rodzicom i uczniom klas egzaminacyjnych spodobało się, że w czasie ogólnej „zawieruchy” w tej szkole było spokojnie i normalnie, co przełożyło się na dobry nabór i duże zainteresowanie reaktywowanym LO.
Naprawdę nie wymyśliłabym kilka miesięcy wcześniej, że Wieża czy odwrócone Koło Fortuny pokaże mi ogólnopolski strajk w oświacie
![Uśmiech Uśmiech](https://dobrytarot.pl/images/smilies/smile/usmiech.gif)
!
Takich historii mam więcej w zanadrzu, życie wciąż mnie zaskakuje swoimi scenariuszami... A Was?