04-06-2011, 21:14
Kamea (z arabskiego kamma, czyli garb, wypukłość) – rodzaj gemmy, szlachetny lub półszlachetny kamień ozdobiony reliefem ciętym wypukło.
Do wyrobu Kamei najchętniej używano kamienia składającego się z dwóch różnobarwnych warstw – onyksu, sardonyksu, karneolu.
Ponieważ dwubarwne kamienie są nader rzadkie – Kamee składano z dwóch kamieni, a w Mezopotamii wykorzystywano kość słoniową, glinę i wosk.
Jako materiał wykorzystywano również skorupy muszli i koral.
Pierwsi podobno robili Kamee Babilończycy, a Fenicjanie przenieśli tę trudną sztukę i miłość do rzeźbionych kamieni do Egiptu.
Do wielkiego rozkwitu doszła owa sztuka w Grecji, zwłaszcza za czasów Peryklesa.
Ceniono sobie Kamee na dworze Aleksandra Wielkiego i jego zastępców.
Piękne zbiory oryginalnych Kamei posiadała w Aleksandrii dynastia Ptolemeuszy.
Do dziś niektóre okazy, pochodzące z kolekcji Ptolemeuszy z I wieku p.n.e., zdobią zbiory europejskie.
Własnością Kleopatry była najpiękniejsza Kamea świata – Tazza Farnese.
https://en.wikipedia.org/wiki/Farnese_Cup
Po jej śmierci znalazła się z całym skarbem władców Egiptu w Rzymie.
Aktualnie znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Neapolu.
Pompejusz ofiarował jako votum świątyni Jowisza Kapitolińskiego kolekcję Kamei greckich, wśród których było dwa tysiące pucharów z onyksu, oprawnych w złoto.
Kamee noszono wówczas w naszyjnikach, kolczykach, naramiennikach, zapinkach ( fibulach), a także zdobiono nimi puchary, czarki i sprzęty.
Na Kameach często utrwalano wizerunki rzymskich władców.
Zbiory tych rzeźb znalazły się potem w skarbcach władców europejskich, a w średniowieczu ozdabiano nimi nawet krucyfiksy i relikwiarze, nie bacząc na ich świecki, a niekiedy wręcz pogański charakter.
Kamee oprawiane w metale szlachetne znalazły się także w koronach, zwłaszcza kochali je cesarze bizantyjscy.
Kiedy w 330 Konstantyn I przeniósł skarby cesarstwa rzymskiego, wśród skarbów pokaźne miejsce zajmowały właśnie Kamee.
Niektóre z nich powróciły do Europy ofiarowane przez władcę Cesarstwa Łacińskiego – Baldwina II świętemu Ludwikowi, by zorganizował kolejną wyprawę krzyżowców.
Część Kamei znalazła się w Sainte Chapelle, inne w opactwie Saint-Denis.
Dziś niektóre z nich są ozdobą muzeów francuskich.
W czasach odrodzenia powróciła moda na wszystko, co starożytne.
Zachwycano się zwłaszcza rzeźbą – także tą najmniejszą.
Największą wartość miały oczywiście oryginały, było ich jednak zbyt mało, jak na powszechne zapotrzebowanie władców i bogaczy.
Zaczęto więc robić nowe na wzór starożytnych, portretując przy okazji władców i piękne kobiety na modłę starożytnych bóstw.
Kamee oprawiano wówczas w pierścienie, diademy, naszyjniki, bransolety.
Służyły jako medaliony przy łańcuchach.
Tworzono także większe dziełka, które wprawiano w pokrywy puzderek lub szkatułek.
Kamee były jednak kosztowne, toteż robiono ich kopie w szkle, wosku, laku i innych materiałach.
Fascynacje rzeźbionymi kamieniami były tak wielkie, że w Italii nadawano pięknym dziewczętom imię Gemma, oznaczającego po łacinie ów rzeźbiony kamień.
Wierzono, że Afrodyta wyrzeźbiona w kamieniu przynosiła siłę, Atena mądrość, a Zeus władzę i potęgę.
W epoce baroku lubowano się szczególnie w przypominaniu scen mitologicznych w malarstwie i rzeźbie, nic więc dziwnego, że nadal ryto je w kamieniach dekoracyjnych.
W XVIII wieku nadal uważano, że kamee są bardzo wytworną ozdobą kobiecego stroju.
Komponowano więc z nich diademy i naszyjniki, umieszczano je w oprawach kosztownych wachlarzy.
Najbardziej udane egzemplarze miniaturowych rzeźb naśladowano na porcelanie angielskiej J.Wedgwooda, zdobiąc nimi serwisy i wazy.
Stale rosnące zapotrzebowanie spowodowało, że coraz powszechniej zaczęto barwić agatowy surowiec, a także używać korali i konchy perłowej do sporządzania kamei.
W drugiej połowie XIX wieku brosza z kameą stała się koniecznym elementem stroju wytwornych dam,
które nosiły żaboty lub zapinały suknie wysoko pod szyją.
Jeśli kamea nie była zbyt kolorowa, noszono ją jako element biżuterii żałobnej.
Kolekcjonerzy
W czasach odrodzenia powstał zwyczaj, że bogaci zbieracze kolekcjonowali kamee – dziś zbiory te stanowią podstawę skarbców muzealnych, zwłaszcza we Włoszech i Niemczech.
Jednym z największych kolekcjonerów miniaturowych płaskorzeźb, które powstawały również na jego specjalne zamówienie, był renesansowy władca Florencji Wawrzyniec Wspaniały.
W jego ślady szli kolejno król Francji Franciszek I, cesarz Rudolf II Habsburg, władca Hiszpanii i Portugalii król Filip II.
Wielką wielbicielką gliptyki była markiza de Pompadour.
Łożyła na wykształcenie wybitnego rzeźbiarza kamieni – Jacques Guay.
Do tej pory można oglądać w muzeach kamee, pochodzące z jej kolekcji.
Artyści
O cenie kamei nie świadczył surowiec, ale kunszt artysty.
Do najsłynniejszych starożytnych twórców kamei należeli: Pyrgotoles, Evodus, Dioskurides.
W okresie renesansu wielu wybitnych artystów zajmowało się rzeźbieniem gemm, wzorując się na starożytnych twórcach.
Stworzyli nie mniej piękne miniaturowe dzieła sztuki.
Najbardziej poszukiwane okazy wychodziły spad palców Celliniego, Ottavio Miseroniego, Jan Jakub Caraglio, Nessero, Da Trezzo.
Później mistrzami kamei byli Rossi, Fontana, Saraceni.
Król Henryk IV miał na swoje rozkazy całą plejadę twórców: Guillame Dupres, Olivier Corode i Julien de Fontanay.
Cesarze Świętego Cesarstwa Narodu Niemieckiego korzystali z usług kilku pokoleń rodziny rzeźbiarzy Miseroni.
Słynne kamee
Kamea z hessonitu z rzeźbą głowy Chrystusa o masie 61,5 ct
Tazza Farnese – najpiękniejsza kamea świata, należała do Kleopatry
Gemma Augusta
Wielka Kamea Francji