Nadzieja napisał(a):Ja interesuję się również bioenergioterapią i wiem jak ważne jest oczyszczanie Podczas stawiania kart mamy kontakt ze światem astralnym i dużo różnych bytów się do nas przyczepia, lgną do nas jak ćmy do światła i ja wolę ich nie mieć ale każdy ma inne metody
Wiesz, ja jestem bioenergoterapeutą...
Ale kart - nie oczyszczam
Bo to nie od kart coś się do nas przykleja a od... że tak to nazwę...pola emocjonalnego...
I przez tyle lat tylko jeden raz mi się przytrafiło, ale klientka była...wyjątkowo trudna...
Bardzo roszczeniowa a ja za mało asertywna...
Żadnych bytów astralnych nie zapraszasz rozkładając karty...
Rytuały są potrzebne.
Dla mózgu.
Dla podświadomości.
(Lubię podczytywać artykuły na
sciencedaily.
Bo są rzetelne i opatrzone informacją:kto, w którym ośrodku badawczym,w jakiej publikacji naukowej, co odkrył i odsyłają do materiałów źródłowych (linkiem!!!).
I tak dowiedziałam sie o badaniach na temat ich ważności w np typowym leczeniu medycznym.)
Zapalam świece - bo nie tylko lubię, ale - "otwiera jakąś klapkę" w mózgu...
Stwarza intencję - jak w Reiki - prośba o Reki
Umycie rąk "po" też jest (dla mnie) takim "rytualnym odcięciem się" - mentalnym, od spraw drugiego człowieka.
Ja np w pracy bazuję na emocjach, jest to więc
użyteczna technika.
Strażników nie stosuje, bo
to MOJE a nie tajemnych sił narzędzie.
Czasami rozkładam karty i ... NIC!
Mam "obrazki" ale - nic nie widze.
Pustka, cisza, nie ma historii, jak bezładnie porozrzucane literki.
Trzeba wtedy odczekać...
Uspokoić umysł.
Dobrze pooddychać, przymknąc oczy, zrobić 3-2-1 wg Silvy i... heya
Jesli zdarzy się, że karta wypadnie - baaardzo rzadko, bo trzymam je pewnie - wkładam ją do talii ale... zapamietuję, trzymam z "tyłu głowy"...
Czasami okazuje sie wskazówką, czasami nie...
Żadnych żelaznych zasad.
Nikogo nie witam, bo - że tak szumnie i patetycznie to ujmę -
ja jestem "kapłanką, kapłanem, magiem i strażnikiem"
Kiedy kroję chleb - noża też nie witam...
Obrusów żadnych "specjalnych" nie stosuję.
Ale
używam nierozpraszających...
Karty dnia nie ciągnę
Jesli mam wyjątkowo niepokojącą kwestię, coś musze bardzo istotnego zrealizować i mam obawy?, szukam... wskazówki?... ostrzeżenia(?), inspiracji? - rzucam monetkami i czytam I CING-a
Bardzo konkretne i klarowne, polecam wszystkim...
Ale żadne karty, tylko monetki (no, chyba, że ktoś potrafi i ma czas krwawnikowymi łodyżkami się posłużyć
).