Initiatory Golden Down - dyskusja
#23

Katarynka, połóż obok siebie Cesarzową, Cesarza i Kapłana.
Może to miał na myśli Tarofides... Myśli
Uśmiech
Odpowiedz
#24

Dzięki Marcia za wyjasnienie, muszę się temu przyjrzeć, ciekawe rzeczy zaczynają się dziać Uśmiech
Odpowiedz
#25

połączenie kart Cesarzowa, Cesarz, Kapłan stanowi jedną całość Uśmiech rodzinę Uśmiech
[Obrazek: 3.jpg][Obrazek: 4.jpg][Obrazek: 5.jpg]
Odpowiedz
#26

No właśnie.
W kartach Siła i Pustelnik linia gór też się łączy, chociaż przez to że jest to noc i dzień nie jest to takie czytelne.

[Obrazek: 287zz11.jpg]
Odpowiedz
#27

dzięki Marcia Buziak tego nie widziałam Uśmiech
Odpowiedz
#28

Sporo tego jest. Może nie tylko na zasadzie łączenia kart jak powyżej, ale występują te same scenerie - ogrody, drzewa, sady itp.
Na 7 Mieczy i 4 Denarów jest b. podobny jeśli nie ten sam zamek;
9 i 10 Denarów i 8 Mieczy ten sam park - ogród;
3 i 6 Denarów - drzewka pomarańczowe, tylko że w 3 jeszcze za murem
Łąka na karcie Głupca i Maga Uśmiech

Najlepiej rozłożyć sobie wszystkie karty i dać się "wessać" Rotfl
Odpowiedz
#29

tak masz rację 4 i 8 kielichów ta sama fontanna Uśmiech
Odpowiedz
#30

Aaaaa, no teraz to wyraźnie widać! Dzięki dziewczyny Uśmiech
Nie mam jeszcze kart, będę musiała wrócić do tego wątku jak już sobie sprawię.
Odpowiedz
#31

No dokładnie
Już tak na koniec - dla mnie jeszcze łączą się karty Wisielca z Umiarkowaniem.
Tak jakby grota w której wisi wisielec była gdzieś koło wulkanu na karcie Umiarkowania...
Dla mnie są nierozłączne Uśmiech
Odpowiedz
#32

świetne posty, choć nie mam tej talii, śledzę wątek z coraz większym zaciekawieniem Uśmiech
Odpowiedz
#33

Aur Ganuz napisał(a):Co ciekawe, autor twierdzi, że artysta nie widział wcześniej wydanych talii GD, miał za to dostępu dwa dokumenty GD opisujące tarota: Liber T i notatki Ethel Felkin (Soror Q. L.) [...]

Ajajaj, głupoty wygaduję :eusa-liar:
Mottem Ethel było 'Quaero Altissima'; Q. L. - 'Quaero Lucem' - to motto jej matki, drugiej żony Roberta, Harriet. Za pomyłkę przepraszam :text-imsorry:

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#34

Aur Ganuz napisał(a):Ajajaj, głupoty wygaduję
Mottem Ethel było 'Quaero Altissima'; Q. L. - 'Quaero Lucem' - to motto jej matki, drugiej żony Roberta, Harriet.

Aur Ganuz, czy możesz rozwinąć? Byłabym wdzięczna bo nie bardzo wiedzę, gdzie miałbyś popełnić błąd...
Odpowiedz
#35

Napisałem wcześniej, że Soror Q.L. to Ethel Felkin, podczas gdy to była Harriet (mama Ethel).

Rozwinę trochę, bo może nie wszyscy wiedzą o co chodzi z tymi inicjałami - każdy adept/adeptka G.D. wybierał sobie motto magiczne. Coś na zasadzie nowego, magicznego imienia, tyle że wyrażało zazwyczaj jakiś wyższy cel, ku któremu miano dążyć. Pełnego motta nie wyjawiano, używano jedynie inicjałów. Tak więc mottem Harriet było 'Quaero Lucem' (w wolnym tłumaczeniu 'szukam światła' lub 'pożądam światła') i podpisywała się 'Soror Q.L.' Soror to po prostu siostra (podczas gdy brat to frater). Ethel natomiast była Soror Q.A.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#36

Aur Ganuz napisał(a):Napisałem wcześniej, że Soror Q.L. to Ethel Felkin, podczas gdy to była Harriet (mama Ethel).

Aur, Harriet nie była mamą Ethel tylko macochą. I niemal rówieśnicą Uśmiech Mamą Ethel była pierwsza żona Felkina - Mary. Z Harriet Felkin ożenił się jak owdowiał.

Aur Ganuz napisał(a):Ethel natomiast była Soror Q.A.
To w takim razie "nieformalny opis Wielkich Arkan" napisała nie córka a żona Harriet, tak? Bo z "The Original Account of the Teachings, Rites & Ceremonies of the Hermetic Order of The Golden Dawn" Regardiego wynika wyraźnie wynika, że WA opisała Soror Q.L. a nie Soror Q.A. (a Regardie raczej chyba wiedział, która to była siostrzyczka, w końcu udzielali sie w tym samym zakonie?)
wydanie szóste, str. 588,
http://books.google.pl/books?id=kXLAfCBj...L.&f=false

Wiecie co, ja już zgłupiałam, bo autorzy różnych "dzieł" (niby znawcy) tak się rozmijają w zeznaniach, kim była Soror Q.L. i kim była Ethel Felkin, że hej... najwyraźniej przerasta ich dwoistość Miss Felkin i Mrs Felkin, obie równoczesnie w tym samym zakonie i obie związane z tym samym Felkinem  Zmęczony

Tu (to jest spis źródeł do czegoś innego ale to coś innego nie jest tutaj ważne) informacja, ze Regardie miał na myśli drugą żonę Felkina, Harriet:
http://www.villarevak.org/ma/source.html

tutaj informacja że Ethel Felkin to Soror Q.A., Soror Q.L. ty niby żona "starego" Felkina (ale i tak nie mogą się zdecydować czy "lucem" czy "lucis", na mój gust to poprawnie jest "lucem")
http://www.angelfire.com/ab6/imuhtuk/rollcall.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/Stella_Matutina

A tu odwrotnie, Soror Q.L. to ma być właśnie Ethel (a przecież P.H. Barlow niby ogarnia temat...)
http://supertarot.co.uk/wp/2009/06/how-w...anged-man/

tutaj informacja, ze Ethel to córka:
http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Felkin
http://felkin.org/#/the-felkins/4543940612

tu informacja, ze Ethel Felkin to nie córka a żona Felkina (choć Ithell Colquhoun teoretycznie powinna wiedzieć o czym pisze):
http://www.kheper.net/topics/Hermeticism/Felkin.html

Tu informacja, że Evangelisti malował talię na podstawie opisów żony a nie córki Felkina (Harriet a nie Ethel).
http://www.llewellyn.com/encyclopedia/article/23945

Można dostać świra. Czy ktoś się w tym odnajduje? Czy ktoś wie, kto to napisał: Ethel czy Harriet i czy ten ktoś był żoną czy córką starego Felkina?! jak ja kocham ten plotkarski internet  Zły Na razie wychodzi mi, że pisała żona Harriet ale pewności nie mam...
Odpowiedz
#37

Dzięki za tego posta, bo już sam kręćka dostawałem. Też zamiast zaufać pamięci, albo jak człowiek zaglądnąć do książki sprawdziłem na internecie i stąd też mój błąd. Zmotywowałaś mnie, żeby do 'solidniejszych' źródeł zajrzeć.

katarynka napisał(a):
Aur Ganuz napisał(a):Napisałem wcześniej, że Soror Q.L. to Ethel Felkin, podczas gdy to była Harriet (mama Ethel).

Aur, Harriet nie była mamą Ethel tylko macochą. I niemal rówieśnicą Uśmiech Mamą Ethel była pierwsza żona Felkina - Mary. Z Harriet Felkin ożenił się jak owdowiał.

Zgadza się! Kolejna wpadka  Wyśmiewacz


Cytat:Wiecie co, ja już zgłupiałam, bo autorzy różnych "dzieł" (niby znawcy) tak się rozmijają w zeznaniach, kim była Soror Q.L. i kim była Ethel Felkin, że hej... najwyraźniej przerasta ich dwoistość Miss Felkin i Mrs Felkin, obie równoczesnie w tym samym zakonie i obie związane z tym samym Felkinem  Zmęczony

[...]

Można dostać świra. Czy ktoś się w tym odnajduje? Czy ktoś wie, kto to napisał: Ethel czy Harriet i czy ten ktoś był żoną czy córką starego Felkina?! jak ja kocham ten plotkarski internet  Zły Na razie wychodzi mi, że pisała żona Harriet ale pewności nie mam...

Ano świra można dostać niewątpliwie. Co do tego, kto był żoną, kto córką, a kto macochą, można przeczytać na oficjalnej stronie Organizacji Felkinów: http://felkin.org/#/the-felkins/4543940612 (czyli potwierdzamy, co ustaliliśmy do tej pory - mama Mary, córka Ethel, macocha Harriet).
Co do motta - w "The Magicians of the Golden Dawn - A Documentary History of a Magical Order" (bardziej historycznego opracowania rozstrzygającego tą wątpliwość w publikacji chyba nie ma) na str. 294 Howe pisze:
"Nie było żadnych wpisów do Drugiego Zakonu [G.D. tak naprawdę składa się z dwóch zakonów - Zewnętrznego i Drugiego. Teoretycznie jest jeszcze trzeci, ale to inna bajka] do Lutego 1906 r. kiedy to  'Per Augusta Ad Astra' (niezidentyfikowany/a) oraz 'Quaero Lucem', druga żona Felkina (dosłownie Mrs Felkin), zostały dopuszczone [do Drugiego Zakonu]."

Mam nadzieję, że to będzie ostatni odcinek tego serialu detektywistycznego Oczko

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#38

Ok, to przyjmujemy że WA opisała macocha-Harriet, do czasu az ktos nie przeprowadzi jakiejś ekshumacji Luzik
Odpowiedz
#39

Cześć Tobie! Uśmiech
Karty dworskie w Golden Dawn to źródło chyba największych nieporozumień dotyczących tych kart. Nawet autorzy książek czasem wpadają tu w pułapkę. W dużym skrócie wygląda to tak: the Queen to faktycznie Królowa, a the Princess to Księżniczka/Giermek. Co do facetów, to zależy. Jeśli chcesz porównywać te karty do innych (nie 'golden-dawnowskich') talii, to zasada jest prosta: facet na koniu to zawsze facet na koniu. Czyli the Knight to Książe, a the Prince to Król. Natomiast w samym systemie G.D. 'facet na koniu' (czyli the Knight) ma najwyższy statut.
Jeśli temat Cię interesuje opisałem to dokładnie (mam nadzieję) tu: http://hermetyk.pl/content/krol-rycerz-i...o-jest-kto ale uprzedzam: można ostać od tego bólu głowy Uśmiech

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#40

Jak wspomniałem już wcześniej, zainspirowany powstaniem tego działu postanowiłem nabyć Initiatory. Chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami:
  • Z racji niewielkiej różnicy w cenie, postanowiłem kupić wersję Deluxe - różni się ona od 'normalnego' wydania tym, że ma woreczek na karty. Woreczek wykonany jest z satyny (materiał, za którym osobiście nie przepadam) i jest w kolorze, hmmm... coś między różem i magentą (bardzo podobny do kolory szat n.p. Cesarzowej w tej talii) - ponownie, nie jest to mój ulubiony kolor. Na woreczku wyszyty jest wyszyty jest tzw. Hermetyczny Różokrzyż (znany n.p. z rewersu kart Thotha), co jest dość miłym ukłonem w stronę pochodzenia kart. Niestety, z racji tego, że karty mają woreczek, nie ma na nie pudełka (to w którym całość przyszła jest za duże by je w nim trzymać). Piszę o tym, gdyż gdybym miał ponownie dokonać wyboru, wybrałbym prawdopodobnie wersję podstawową. Tak więc jeśli ktoś chce zakupić tą talię, warto się nad tym zastanowić.
  • W odniesieniu do naszej poprzedniej dyskusji: w załączonej książeczce Berti faktycznie nawiązuje do Liber T oraz opisów Felkin nie podając żadnych innych inspiracji. Co ciekawe, podając listę talii Golden Dawn, nie wspomina w ogóle o talii Stella Matutina (do której Felkin należała). Z racji tego, że karty WA są zbyt zbliżone do tych z S.M. aby mogły być wzorowane jedynie na opisach Felkin oraz na Liber T należy wnosić zatem, że (wbrew temu, co Berti pisze) Evangelisti musiał za pierwowzór brać talię Wanga (która bazuje na S.M.) - albo ją widział, albo Berti musiał mu te karty opisać.
  • Co do samych kart, są miękkie, dobrej jakości i przyjemne w odbiorze. Nie przeszkadza nawet zbytnio ich komiksowy styl.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#41

Widzę, że Ty również przekonałeś się, że same opisy Felkin to za mało na namalowanie takich kart Oklaski
Odpowiedz
#42

Tarofides napisał(a):Widzę, że Ty również przekonałeś się, że same opisy Felkin to za mało na namalowanie takich kart Oklaski

Zgadza się, twierdziłem tak od samego początku:

Aur Ganuz (07/08/12) napisał(a):Pomimo tego, że opisu WA w Liber T nie ma, a w notatkach Ethel są znikome, ogólny zarys WA Initiatory jest w miarę zgodny z oryginalnymi kartami GD. Stąd też wnoszę, że albo artysta karty te jednak widział, albo znane były autorowi tej talii i przez niego zostały opisane artyście.

Ok

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#43

A rzeczywiście Ok
Jakoś tak delikatnie to ująłeś Uśmiech
Odpowiedz
#44

Tarofides napisał(a):A rzeczywiście Ok
Jakoś tak delikatnie to ująłeś Uśmiech

No bo ja delikatny facet jestem :laughing-rolling:

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości