01-09-2012, 16:36
Witam,
miałam dzisiaj sen, który bardzo mnie zaintrygował i byłabym niewymownie wdzięczna za pomoc w jego możliwej interpretacji. Otóż, śniło mi się, że rozmawiam z jakimiś kobietami i chciałam jednej z nich coś wytłumaczyć i nagle zauważyłam za nimi zbliżającą się postać, jakby nieco rozświetloną. Był to mężczyzna, w białej, zakonnej szacie, z kapturem do połowy twarzy, dzierżący w dłoniach jakby laskę. Potem poczułam, iż ta postać wciąga mnie jakby w hipnotyczny trans (jednak ani go nie słyszałam, ani nie widziałam jego oczu) i tak bardzo się tego przestraszyłam, że zaczęłam powtarzać sobie "obudź się, obudź się". No i się obudziłam Nadmienię, że jakieś 2-3 dni temu miałam sen, z którego zapamiętałam tylko "archanioł Gabriel". Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale a nóż jakieś jest
miałam dzisiaj sen, który bardzo mnie zaintrygował i byłabym niewymownie wdzięczna za pomoc w jego możliwej interpretacji. Otóż, śniło mi się, że rozmawiam z jakimiś kobietami i chciałam jednej z nich coś wytłumaczyć i nagle zauważyłam za nimi zbliżającą się postać, jakby nieco rozświetloną. Był to mężczyzna, w białej, zakonnej szacie, z kapturem do połowy twarzy, dzierżący w dłoniach jakby laskę. Potem poczułam, iż ta postać wciąga mnie jakby w hipnotyczny trans (jednak ani go nie słyszałam, ani nie widziałam jego oczu) i tak bardzo się tego przestraszyłam, że zaczęłam powtarzać sobie "obudź się, obudź się". No i się obudziłam Nadmienię, że jakieś 2-3 dni temu miałam sen, z którego zapamiętałam tylko "archanioł Gabriel". Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale a nóż jakieś jest