05-03-2017, 19:45
Na co naprawdę pomaga miód?
Skraca czas infekcji, wspiera pracę serca oraz pomaga opanować nadciśnienie.
Ale to niejedyne zalety miodu.
W zależności od przypadłości, warto wybrać inny rodzaj.
Podpowiadamy, kiedy i po jaki miód warto sięgnąć
Dlaczego tak bardzo lubimy miód?
Przede wszystkim za jego słodycz i skuteczność w walce z przeziębieniem.
I choć ma wiele innych zalet, to większość z nas korzysta z leczniczych właściwości miodu tylko w okresie jesienno-zimowym, kiedy bardzo łatwo o infekcje.
A szkoda.
Miód – mimo że zawiera sporo fruktozy – jest bezpieczny dla chorych na cukrzycę.
Nie psuje zębów.
Zawarty w miodzie nadtlenek wodoru (czyli woda utleniona), ten sam, który chroni przed infekcjami, zapobiega rozprzestrzenianiu się bakterii, które wywołują próchnicę.
Niska zawartości jonów sodu i chloru pomaga przy problemach z nerkami czy układem moczowym.
Miód świetnie regeneruje i oczyszcza organizm z toksyn.
Regularne jedzony sprzyja także sercu. Dzięki sporej zawartości potasu i magnezu zwiększa siłę skurczu i wydolności serca, rozszerza naczynia wieńcowe i zwiększa przepływ krwi.
Dodatkowo obniża ciśnienie krwi, zapobiega arytmii oraz miażdżycy.
To nie wszystko!
Miód łagodzi bóle głowy, także te migrenowe.
Dostarcza witamin z grupy B – głównie B2 i B6 – oraz witaminy C, A, K i PP.
Miód to także trochę kwasu foliowego, żelaza, fosforu oraz wapnia.
Lipowy na płuca
Jest najlepszy na przeziębienie.
Działa przeciwkaszlowo oraz ułatwia wykrztuszanie zalegającej w płucach wydzieliny, bo zawiera najwięcej olejków eterycznych, flawonoidów i nadtlenku wodoru.
Pomaga zbić gorączkę. Dodatkowo olejki uspokajają i ułatwiają zasypianie, także tym, którzy cierpią z powodu bezsenności.
Spadziowy na stawy
Ma najwięcej witamin i makroelementów ze wszystkich miodów.
Jego właściwości zależą od tego czy spadź została zebrana przez pszczoły z drzewa liściastego czy iglastego.
W pierwszym przypadku miód ma zielonozłocistą barwę i słodko–cierpki smak. I działa przeciwzapalnie oraz moczopędnie.
W drugim – jest ciemnozielony i dzięki zawartości proliny, wchodzącej w skład kolagenu, pomaga na stawy.
Polecany jest też przy chorobach płuc.
Gryczany na wrzody
Ma barwę bursztynowo-herbacianą, najbardziej intensywną ze wszystkich miodów, które wymieniamy.
Zawiera najwięcej rutyny, która nie tylko ułatwia przyswajanie witaminy C, ale i uszczelnia naczynia krwionośne
Rutyna w połączeniu ze związkami bakteriobójczymi przyśpiesza gojenie się ran – to ważne dla osób z chorobą wrzodową – oraz skutecznie zwalcza infekcje górnych dróg oddechowych.
Akacjowy na wątrobę
Wyróżnia się jasnosłomkową barwą oraz intensywnym zapachem kwiatów.
Dostarcza najwięcej węglowodanów, które są dobrze przyswajane i szybko regenerują organizm, dlatego pomaga przy wyczerpaniu i przewlekłym zmęczeniu.
Zawiera dużo choliny, która oczyszcza wątrobę. Ma najmniej kwasów ze wszystkich miodów, co sprawia, że jest bezpieczny dla osób z nadkwasotą.
Wrzosowy na nerki
To jeden z najdroższych miodów.
Przypomina galaretkę, pachnie wrzosami i jest niezbyt słodki.
Wyróżnia się zawartością białek oraz mikroelementów – te cenne związki to kobalt, chrom i jod.
Zawiera także sporo związków fenolowych, które uszczelniają naczynia krwionośne i chronią przed nowotworami.
Jednocześnie działają moczopędnie, rozszerzają naczynia i zapobiegają tworzeniu się złogów w nerkach.
Miód wrzosy sprawdza się też profilaktyce przerostu prostaty.
Skąd wiadomo, że miód jest naprawdę dobry?
Jeśli zawiera syrop skrobiowy – ten często dodawany jest do sztucznych miodów – szybko i równomiernie rozpuści się w wodzie.
Prawdziwy miód ciężko opada na dno tworząc charakterystyczny stożek oraz ciężko i długo się rozpuszcza.
Ważne jest przechowywanie
Im dłużej trzymamy miód, tym więcej cennych związków traci.
Trzymając słoik z miodem w bardzo nasłonecznionym i ciepłym miejscu dodatkowo przyśpieszamy ten proces.
Najlepiej trzymać go z dala od słońca i miejscu, w którym temperatura nie przekracza 18 stopni C.
Miód szybko łapie wilgoć, dlatego trzeba go szczelnie zamknąć.
Dobre zamknięcie zapobiega także fermentacji.
źródło