Jak dla mnie mieszanie katolicyzmu i tarota wygląda jak kotajl mleczno - mięsny. Ale cóż o gustach się nie dyskutuje....
Co do fajek jest to obrzydliwy nałóg i wiem co mówię. Koktajl mleczno mięsny też wywołuje u mnie odruch wymiotny.
Przepraszam za offtop. Masz wolną wolę - nikt Cię nie zmuszał abyś zaczęła i tylko o Ciebie zależy czy "rzucisz" palenie.
Podobnie jest z kartami tarota nikt nie zmusza nikogo aby zacząć "zabawę" z kartami ( chociaż Suliga w jednej swoich audycji stwierdził, że zajmowanie się ezoteryką bardzo często dziedziczymy po rodzinie - nawet tej inkorporowanej.)
tak jak napisałem łączenie tarota z religią szczególnie katolicką to nie dla mnie nie jest to.
Liczba postów: 69
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23-09-2013
Reputacja:
0
He he, no tak sama zaczęłam i sama rzucę. Wiem, że mogę przestać ale najpierw niech mi się trochę uspokoi i poukłada w życiu, póki co tyle mojego. A jeśli chodzi o mieszanie tarota i religii to też byłabym ostrożna.. jakoś to nie bardzo mi współgra.
Tzn. dlaczego o gustach się nie dyskutuje czy chodzi Ci o koktajl?
Liczba postów: 284
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22-04-2012
Reputacja:
0
Myślę, że jestem w stanie zrozumieć rozmaite formy niechęci; zracjonalizować powody negacji idei (w kolejnym etapie: ludzi, którzy je wyznają) negującej mnie osobiście i nie zawsze ze smakiem.
Jest tylko jeden, zasadniczy, problem związany z tym co napisałem w poprzednim zdaniu, Twoja opinią Janku, a pytaniem które zadałem we wpisie otwierającym wątek. Ten mianowicie, że rozmowa taka mija się gruntownie z meritum zagadnienia, gdyż nie rozmawiamy o tym czy (i dlaczego) lubimy (lub nie) katolicką heterodoksję sięgającą po karty (z oceną jej motywów), lub okultystyczny synkretyzm sięgający po co zdoła, także po teologię katolicką (także z oceną powodów).
Rozmawiać raczej powinniśmy o ocenie pomysłu autora talii 'Tarota apokalipsy' na opowiedzenie kart językiem nie tyle religii, co jej społecznego, często bazującego na stereotypach, postrzegania; jakkolwiek odżegnując się od (aktywnego) uczestnictwa, ale ze świadomością bycia zainfekowanymi przez wskazane idee, ze świadomością wpływu jaki wywierają na nasze postrzeganie świata.
Arturze
talia do mnie nie trafia.
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 16-02-2014
Reputacja:
0
Słyszałam o tym filmiku. Jedyne co mogłam zrobić, to głośnego facepalma, bo słów mi zabrakło.
Arturze jako że tylko głupcy nie przyznają się do błędu - więc stwierdzam, że talia może być ciekawa. Jako że większość wyrosła w jednej religii i ma podstawy wiedzy z niej archetypy mogą być łatwiejsze do zrozumienia. Talia nie mówi do mnie ale pomysł po przemyśleniu jest interesujący.