Ostatnie wątki

Statystyki
  • Postów na forum:211.571
  • Wątków na forum:12.325
  • Użytkownicy:1.937
  • Najnowszy użytkownik:EdytaE


Napisane przez: Mikesz
09-04-2016, 10:08
Forum: Proza - pamiętniki, opowiadania...
- Odpowiedzi (17)

Pozwalam sobie Wam przedstawić " Dom Bartmanów" - kryminał osadzony w współczesnych realiach, o dość mocnym zabarwieniu erotycznym.
Książka jest dozwolona dla czytelników od lat 21 ... - Tak
Napisałem ją chyba w 2006 roku.
Na pewno posiada wiele "rożnych literackich wad" ( książka nie posiada tzw. korekty ), więc proszę o wyrozumiałość - Uśmiech

Mikesz

I.


Tej nocy nie mogłem zasnąć. Wstałem z łóżka i zapaliłem kolejnego papierosa. Zacząłem chodzić po mieszkaniu nerwowo zaciągając się dymem. Myślałem o Marii, o jej szczupłej delikatnej twarzy, zgrabnej, filigranowej sylwetce i długim warkoczu, czasami splecionym na plecach, jak u małej dziewczynki. A przecież dochodziła trzydziestki i pierwszą urodę miała już za sobą.
Ostatnio czułem się zmęczony i nerwowy. Z niechęcią myślałem o swoich klientach, których niemal codziennie przyjmowałem w swojej kancelarii adwokackiej. Ich problemy nudziły mnie i często przerastały moje możliwości.
Gdy parę lat temu wybrałem prawo i ukończyłem z wyróżnieniem uniwersytet, wydawało mi się, że w pracy poradzę sobie doskonale. Byłem cierpliwy, dokładny, przewidujący. Dziś nie miałem w sobie tylu sił, co kiedyś. Zaangażowanie w pracę słabło, podobnie jak moje uczucie do Marii.
Dziwne, ale najbardziej chyba podobał mi się w niej jej głos. Trochę niski, leciutko chropowaty, aksamitny dźwięk, którym ujęła moje serce. Szczupłą sylwetką, taką smutną jakoś i ładną twarzą - także pobudzała moje męskie zmysły. Dobrze wiedziałem, że czasami wystarczy i ten jeden gest kobiety, jakieś jedno jej słowo, kokieteryjne spojrzenie i już mężczyzna wpada w sidła namiętności.
Chodziłem po pokoju i myślałem o przemijającym uczuciu do dziewczyny. Zastanawiałem się nad nudnawą pracą, którą już dawno przestałem lubić, ale zarówno do jednej, jak i drugiej rankiem musiałem się udać.
Z Marią pracowałem w tym samym zespole adwokackim. Zajmowaliśmy się niezliczonymi ilościami błahych i skomplikowanych spraw, mnóstwem papierów, czytaniem paragrafów, ustaw, artykułów, wypełnianiem formularzy. Doradzaliśmy klientom, prowadziliśmy ich sprawy, czasami stawialiśmy się w sądach.
Rzadko zdarzały się sprawy wyjątkowe, zupełnie inne od pozostałej większości. Taką właśnie przedstawił nam pan major Jonson. Był oficerem policji i od czasu do czasu, jeżeli chodziło o sprawy dziwne i niewyjaśnione, kontaktował się zawsze z nami.
Dlaczego to robił ? Niewielu ludzi wiedziało o tym, że Maria posiada umiejętności nie dane zwykłemu człowiekowi.

-2-

Chodziło o jej pewne zdolności przewidywania niektórych wypadków, losów. Kobieta była obdarzona pewnymi zdolnościami jasnowidzenia, intuicyjnego spostrzegania. Interesowała się tematyką okultyzmu, spirytyzmu, magii, radiestezji, parapsychologii. Niejednokrotnie zdarzyło się, że potrafiła przekazać wymiarowi sprawiedliwości prawdziwe informacje, o których nikt nie miał pojęcia. Przede wszystkim chodziło o fakty zaginięcia osób, wskazania ich miejsca pobytu lub grobu.
Oczywiście, nie każdą sprawę udawało się kobiecie rozwiązać. Były przypadki, że i ona okazała się bezradna. Poza tym niecodziennie mogła posługiwać się swoimi możliwościami. Szczególna koncentracja, myśl, prawie trans, w który wchodziła, obecność przedmiotów osoby poszukiwanej – to warunki, które musiały być spełnione, aby Maria mogła coś w sobie wyczuć, zobaczyć i zinterpretować.
Nie tylko w pracy zawodowej stanowiliśmy parę. W życiu prywatnym także byliśmy partnerami. Oboje wolni, młodzi, zdolni z dobrze płatną pracą, z mieszkaniami. Łączyła nas przyjaźń, wspólna praca, sex. Czy można czegoś więcej wymagać od życia ?
- No to do roboty ! – krzyknął dziarsko, gruby , stary major policji zza swego drewnianego biurka. – Macie tydzień czasu na rozwiązanie sprawy i powodzenia ! – rzekł na pożegnanie, wstając ciężko ze swego skrzypiącego, staroświeckiego fotela.
Uścisnął nam mocno dłonie.
- Wreszcie coś ciekawego ... – wzdychałem chwilę potem idąc mokrą, szara ulicą tuż przy swojej dziewczynie. – Zajęcie zaiste godne ciebie ... – nachylałem się do ucha Marii.
Musiałem trzymać duży, czarny parasol tuż nad jej głową. Była typowa jesienna pogoda. Deszcz kapał z ciemnego nieba leniwie i powoli. Odgłosy stawianych kroków po twardym bruku głośno rozlegały się dookoła. Był późny wieczór. Co parę metrów świeciły lampy, jakby zniekształcając rzeczywisty obraz ulicy i kamienic.
To były peryferie miasta. Szliśmy do mojego mieszkania. Czułem, że chyba jednak nie pokocham się ze swoją dziewczyną. Nie miałem zbytniej ochoty na sex. Uczucie do kobiety malało i sam nie wiedziałem, dlaczego tak się dzieje. Zresztą, sam niedawno zauważyłem, że i ona zmieniła nieco stosunek do mnie. Już nie była tą samą namiętną kochanką, jak jeszcze z rok temu. Już nie przytulała się do mnie tak mocno, jak kiedyś i nie patrzyła głęboko w oczy zafascynowana. Maria powoli stawała się jakaś inna, nieco oschła, poważniejsza, zamyślona. Czułem, że nasz związek kończy się, a gwałtowna miłość przygasa. Godziłem się z tym, uważając, że takie po prostu jest życie.
- Coś ty taki ponury ... ? – przerwała moje rozmyślania, gdy przekroczyliśmy próg mojej kawalerki. – No, odezwij się ! Nie cieszysz się, że dostaliśmy takie szczególne zlecenie ? Dzisiaj zostaję u ciebie, mam nadzieję, że będzie warto ...
Spojrzała na mnie zalotnie i uśmiechnęła się zachęcająco.
Ściągnęła buty w przedpokoju, odsłaniając długie, zgrabne nogi. Kołysząc kusząco biodrami weszła do pokoju. Usiadła na niskim fotelu, dyskretnie ukazując to, na co mężczyźni często zwracają uwagę.
- No, chodź do mnie ty głuptasie ! Tak się cieszę, że dostaliśmy tę sprawę ! Przez parę dni odpocznę od tych codziennych, męczących mnie zajęć w adwokaturze ! Było mi to teraz bardzo potrzebne. No i zarobimy przecież dodatkowe pieniądze ! Spłacam raty za meble, czynsz też nie jest tani ... jak myślisz, damy sobie radę ...?
- Tylko major pewnie świeci oczami dookoła, wstydząc się, że jego ludzie są bezradni w tej sprawie i zmuszony jest zatrudnić ludzi z zewnątrz do rozwikłania tej zagadki – odpowiedziałem, nalewając wódkę z sokiem do szerokich szklanek z grubego szkła.
Jedną z nich podałem dziewczynie i siadłem w fotelu obok . Spojrzałem na partnerkę.

-3-

- Coś ty taki dzisiaj nie w sosie ? – zapytała ponownie.
Wyglądała pięknie. Czarne pończochy na smukłych nogach, krótka biała spódniczka i ciasny sweterek opięty wokół piersi .
- Jestem jakoś zmęczony ... – przyznałem się.
- Nie chcę tego słuchać ! – gwałtownie zareagowała partnera. – No, chodź tu do mnie ! Nie pamiętasz jak jeszcze niedawno baraszkowaliśmy razem ...? Było tak cudownie ... – rzekła, wyciągając do mnie rękę.
- Naprawdę jestem dzisiaj bardzo zmęczony, ostatnio nie mogę spać ... – powtórzyłem nerwowo, pociągając spory łyk alkoholu.
- Co ci jest u licha ? Chyba nie potrzebnie tu przyszłam ! Jaka szkoda ! – zezłościła się dziewczyna. – O co ci chodzi ? Nie chcesz mnie już ...?
- Wybacz kochanie, ale nie jestem w formie – rzekłem nalewając sobie kolejną porcję trunku. – Na nic nie mam siły ...
- Nie za dużo pijesz ? Powiedz, co ci jest ? Jesteś ostatnio jakiś inny, nie poznaję cię !
- Mario, to tylko takie małe przemęczenie, taki mały kryzys ... Po prostu potrzebuję krótkiego odpoczynku ...
- No, dobra ! – przerwała mi dziewczyna. – W takim razie lecę do siebie ! Zawiodłeś mnie dzisiaj ! Nie chcesz mi powiedzieć, twój problem ...
Rozczarowana kobieta ubierała buty w przedpokoju, a ja patrząc na nią poczułem przykrość i wyrzuty sumienia, że nie sprostałem oczekiwaniu partnerki.
- Wielka szkoda ... – dobijała mnie. – Żałuj, bo dzisiaj miałam wyjątkowo ochotę na małe szaleństwo !
Zarzuciła palto na plecy i energicznie zamknęła drzwi za sobą. Nie zdążyłem ją pożegnać. Nalałem sobie następnego drinka i rozłożyłem się w fotelu. Myślałem o tym, co powiedział nam major policji.
Rzecz miała się w tym, że od dłuższego czasu nie można było zakończyć pewnego śledztwa. Zagadka dotyczyła zaginięcia dwóch osób w tym samym czasie i miejscu w ciągu zaledwie jednego tygodnia. Te osoby, to młody porucznik policji Adam Ker i dziewięcioletnia dziewczynka, którą młody adept wymiaru sprawiedliwości wcześniej usiłował odnaleźć. Nie wiadomo, co się z nimi stało. Znikli jak kamień w wodę.
Wszystko zaczęło się od tego, że policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu dziecka. Trwające parę dni czynności poszukiwawcze doprowadziły do pewnego miejsca. Sprawdzono je kilkakrotnie, ale bez rezultatu. Młody porucznik jednak uparł się i kiedyś sam zawitał w podejrzanym miejscu. Od tego czasu i jego nikt nie widział.
- Co to za miejsce ? – dopytywałem się wtedy majora Jonsona.
- To taki mały gotycki zameczek na końcu miasta, czy coś w tym rodzaju ... – wyjaśnił mi oficer. – Nie znam się na architekturze. Jest otoczony wysokim murem i parkiem, czyniąc go trudno dostępnym. Spenetrowaliśmy go dokładnie, od piwnic aż po strych i nic nie znaleźliśmy. Mieszkają tam bardzo uprzejmi państwo. Jakaś stara arystokracja . Mają służbę, stare antyczne meble, maniery i wyrażają się elegancko... –wyjaśniał mi. - Naprawdę nic tam nie znaleźliśmy, a ci arystokraci wydają się być czyści i o niczym nie wiedzą. Jednak mamy świadków, którzy widzieli porucznika, wchodzącego do ich domu, a wcześniej dostaliśmy sygnał, że przebywa tam jakaś dziewczynka ... dziwne, sam nie wiem ... Żadnych motywów ... Co w takiej sytuacji mogliśmy zrobić ? Teoretyczne domysły to za mało i musimy mieć dowody ! Nic nie możemy zrobić ... ! I to zadanie jest w sam raz dla pani ... – grubas pokłonił się pani adwokat.


-4-

- Naturalnie ! – niemal krzyknęła wtedy z radością Maria, zrywając się podniecona z krzesła. – Oczywiście, zajmiemy się tą sprawą ! Cieszę się, że uwolni pan nas na pewien czas od nudnej, papierkowej pracy ! Chętnie podejmiemy się wyjaśnienia okoliczności zaginięcia porucznika i dziewczynki. Może pan na nas liczyć !
- Postaramy się, ale niczego nie obiecujemy ... – zastrzegłem jednak zaraz, spojrzeniem karcąc swoją zbyt rozentuzjowaną partnerkę. – Zorientujemy się, rozejrzymy, popytamy ... jaki to adres ... ?

C.d.n ...

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: ELSA
07-04-2016, 22:27
Forum: Talie kart – opisy, zdjęcia, dyskusje
- Odpowiedzi (12)

Ja zakupiłam talię The Labyrinth Tarot Luis Royo - zakochałam się od razu... nie mogłam już patrzeć na inne... Uśmiech chociaż chyba należą do tych trudniejszych.. ? Cały czas szukam fajnego sposobu na ich odczytanie..
Pozdrawiam

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: Natalia
07-04-2016, 08:46
Forum: Tarot-pytania i praktyczne porady
- Odpowiedzi (24)

Postanowiłam założyć nowy wątek, bo mam kilka pytań i kompletnie nie wiem gdzie je zadać. Więc może tu w innym miejscu i może znajdzie się ktoś kto będzie mi chciał na nie odpowiedzieć i chwilę ze mna porozmawiać.
Nie mam szczęścia w miłości najpierw wziełam slub z rozsądku bo mamam bo juz czas bo tak trzeba... po 5 latach sie rozwiodłam popełniając przy tym masę błędów. Bardzo dużo rzeczy żałuję, ale o tym nie ma co prawić moje doświadczenie jest bogatsze .
Po rozwodzie miałam faceta który po 1,5 roku zostawił mnie jak sie okazało dla innej (spotykał sie z nią równomiernie jak ze mną jakieś ostanie pół roku naszej znajomości). Więc po tym jak mój ex znalazł sobie inna anie ( ja tez ma na imie ania ) . Ja zostałam sama nie spotykałam sie z nikim
W padzierniku ubiegłego roku poznałam K. miłość od pierwszego wejrzenia po około miesiącu wprowadził się ( tak wiem juz to że to tez nie było mądre )
28 lutego oznajmił mi że sie wyprowadza ( wtedy juz wiedziaąłm - ma inną moja intuicja mnie nigdy nie zawiodła ).
Dzien przed dniem kobiet spotkałam go w kwiaciarni jak kupował 40 róz dla swojej nowej juz dziewczyny. Płacz. No ale że od dłzueszgo czasu wysyłałam sobie smsy do wrózek to przyszedł czas żeby zadzwonić w nocy jak mi to oznajmił usłyszałam z wrózby że wypada z relacji ale że wróci ale nie będzie to szybko.
Klejnego dnia dzwoniłam do innych nie kazde były zgodne i tak w przeciągu tygodnia czy dwóch obdzwoniąłm sporo wróżek ( a może tylko kobiet pracujących na infolinii).
W każdym bądź razie pewnie jak wiele innych dziewczyn w końcu się doczytałam że tak nie można.
Teraz zostałam juz przy jednej jedynej wróżce z którą mam kontakt ale już sporadyczny .

Moje pytanie :
dlaczego jedne wróżby sie spełniają inne nie ?
Czy mogę mieć nadzieję że wróżba sie spełni ( że on wróci ) mimo ze dzwoniłam za dużo razy ?
Czemu wróoooozki nie mówia że nie można wrózyć często na jedne pytanie ?
Dlaczego nie było widać w kartach innej kobiety ?
Czy moge zadać te same pytanie kartom jak upłynie miesiąc czy lepiej juz nie pytać o ta relacje ?
To może tyle bo nie wiem czy kto kolwiek będzie chciała mi odpisać Smutny...

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: mo-ya
06-04-2016, 11:49
Forum: Przywitaj się i przedstaw!
- Brak odpowiedzi

Witam wszystkich
dzięki mojej przyjaciółce dowiedziałam się o Was Uśmiech mówiła, że jesteście bardzo fajnym i "normalnym" forum Uśmiech nie robicie problemów, nie atakujecie ludzi dlatego, że są.

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: Zjawiskowa
05-04-2016, 10:12
Forum: Rysunek, obrazy
- Odpowiedzi (8)

Witam,
postanowiłam założyć swój temat Rotfl dotyczący moich prac techniczno - plastycznych Uśmiech Prócz run i malowania ich, robię też inne rzeczyUśmiech

Dzięki Le Stelle Buziak

Ponieważ trochę nazbierało się moich prac, będę je tutaj systematycznie umieszczać.

Nie dawno były święta wielkanocne i w tym roku sama przygotowałam swoje dekoracjeUśmiech W spadku otrzymałam mnóstwo wstążek, koralików itp. ozdób i zastanawiałam się co z nich zrobić i tak po przewertowaniu stron www spróbowałam swoich sił w robieniu karczochów a efekt jest taki Rotfl Część tych jajek wręczyłam moim znajomym jako prezenty Rotfl

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: lala
05-04-2016, 09:25
Forum: Interpretacje snów
- Brak odpowiedzi

Witam. Proszę o pomoc w interpretacji mojego snu kogoś kto się chociaż torszeczke na tym zna.
Na pocztaku mojego snu byłam u siebie w domu, gdzie był również chłopak z którym kiedyś się spotykalam ,ale nie łączyło mnie nic specjalnego, próbował mnie zatrzymac w domu, proponował spotkania Ale ja nie chciałam. Wyszłam z domu doszłam do jakiegoś budynku, w oknie widziałam mojego byłego partnera i jego brata. Szlam po klatce schodowej do nieg. Klatka tego bloku była bardzo kręta i wydawało mi się ,ze nigdy nie dotrą na to ostatnie pietro (mieszkał na 4 piętrze) Pamietam,ze mialam tam byc ok 20 i bardzo dlugo szlam po tej klatce rozsypaly mi sie rzeczy ktore mialam mu przekazać i wtedy spotkalam jakas dziewczyne blondynke, ktora mi sie przedstawila. Nagle podeszla do mnie moja znajoma i powiedziala mi,ze to z ta dziewczyna spotyka sie moj byly. Zalamalam sie i nie chcialam do niego juz isc szczegolnie ze to byl jakis swiateczny dzien i wiedzialam ze o 21 zbierze sie cala rodzinka, a byla juz prawie ta godzina chcialam wracac i nagle go spotkalam podszedl i generalnie powiedzial, ze zaluje wszystkiego co sie stalo, pocalowal mnie. Pjjaiwla sie jego rodzina... Jego mama szla i powiedziala "no nareszcie" a ja sie poplakalam i sie do niej przytulilam. Dala mi wtedy klucze do ich mieszkania. On powiedzial "mamo chyba kocham ta kobiete" i zaczelsimy sie calowac. Nastepnie nagle wyladowalismy u moich rodizcow ktorzy o dziwo,tez byli dla niego BARDZO mili i nic mu nie wypominali, moj ojciec powiedzial cos o 600 zl dla nas, gdy on wrocil do domu to zaczelam sie bardzo bac o to czy za chwile znowu nie zniknie. Jesli chodzi o moje odczucia to tak pierwsza czesc: bardzo sie balam i pamietam,ze jak ta kolezanke spotkalam to zdalam sobie sprawe i czulam to,ze tym gadanien chce mi tylko namieszac w glowie zebym nie dotarla na ostatnie pietro czyli do niego. Pozniej jak on sie pojawil to chcialam uciekac,ale on mi nie pozwolil. Bylam bardzo szczesliwa, poppakalam sie jak ta jego mame zobaczylam. Nastepnie balam sie spotkania z moimi rodizcami,ze mu nie wybacza a sie okazalo ze bylo ok. No i na koncu strach o to, ze za chwile zniknie. Wiem ze bardzo zawile to opisalam, ale przed chwila sie obudzilam i chcialam to jak najszybciej spisac. Dziękuję za pomoc!

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: Efrem11
04-04-2016, 13:14
Forum: Rozkłady kart Tarota
- Odpowiedzi (3)

Czasami musimy podjąć decyzję, gdy mamy konkretnie określone opcje, możliwości. 
Wówczas najlepiej sprawdzi się Rozkład Dobrego Wyboru. 
Przedstawiamy kartom wszystkie opcje, wykładamy z talii Koło Fortuny oraz losujemy liczbę kart o jeden mniejszą od dwukrotności dostępnych opcji. 
Następnie karty razem z Kołem Fortuny tasujemy i wykładamy w parach
Para w której znajdzie się Koło Fortuny wskazuje nam na jedną z opcji, natomiast druga karta opowie nam o okolicznościach lub możliwych skutkach.

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: Nobody
02-04-2016, 16:14
Forum: Dobre jedzenie
- Odpowiedzi (6)

Racuchy bez drożdży
Składniki :
   1 jajko,
   3 łyżki cukru,
   1 szklanka mleka,
    2 szklanki mąki,
   2 łyżeczki proszku do pieczenia,
  1/2 jabłka, kiwi
Do miski wbić jajko i dodaj cukier. Ubić na puszystą masę. Dodawać partiami mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mleko. Całość delikatnie wymieszać. Jabłko i kiwi zetrzec na tarce o większych oczkach. Wrzucić do ciasta. Smażyć niewielkie porcje na rozgrzanym oleju na patelni.

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: eve-cleo
02-04-2016, 08:05
Forum: Interpretacje snów
- Brak odpowiedzi

Mój dzisiejszy sen
To już któryś raz z kolei przysnilo mi się
Śni mi się ze śpię , nagle w moich uszach robi się strasznie głośno aż boli... Jest ciemno nic nie widzę. .. ktoś podchodzi do mojego łóżka , wyciąga mnie z niego , podnosi do góry i macha , trzęsie abym się obudziła ?
Ja nic nie widzę jest czarno, i ten ból w uszach coś mi tam wyje
On mnie trzęsie macha chcę obudzić ....budzę się we śnie ...przestały uszy boleć ....budzę się normalnie ......
I mam szum w uszach jakby naprawdę jakieś głośne dźwięki były slyszane przeze mnie
Dziwne
Później jak zasnelam 2 raz śniło mi się ze się kapalam w wannie tzn. Konczylam się kąpać bo spuszczala się wodą z wanny i razem z wodą leciała moja krew ?

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: PaniInspektor
01-04-2016, 17:50
Forum: Magia i rytuały
- Odpowiedzi (28)

Hej. Piesze tutaj bo nie mam z kim o tym porozmawiać żeby mnie nie uznali za jakąś wariatkę. W lipcu rozstałam się z chłopakiem było bardzo źle między nami on nie chciał mieć ze mną żadnego kontaktu po miesiącu zdesperowana ostro wpadłam na pomysł odprawienia rytuału znalazłam i zrobiłam ich kilka (piątek) więc w tym szkopuł, że nie wiem który podziałał ale na pewno TAK SIĘ STAŁO na drugi dzień dzwonił do mnie do 3 rano jak oszalały jak zobaczyłam około 30 nieodebranych połączeń to szczerze ale się strasznie PRZERAZIŁAM wręcz, w niedziele rano stał już u mnie pod drzwiami pod jakimś pretekstem a wieczorem ,,przypadkiem" znalazł się sam na tym samym festynie co ja, suma sumarum wróciliśmy do siebie i spędziliśmy PIĘKNY wrzesień razem, później było raz lepiej raz gorzej, różnie jak to w związku. Ale 3 tyg.temu się znów to rozsypało po prostu stwierdzi, że NIE możemy być razem ale bardzo mnie kocha i pragnie. Nie mam już siły, nie mogę jeść, mam nerwice, ciągle płacze z trudem mogę wysiedzieć w pracy każdy dzień to jest walka, nie piszę nie dzwonię nie chce się narzucać bo wiem to z autopsji, że przynosi to odwrotny skutek co przychodzi mi z ogromnym trudem bo Tęsknota jest WIELKA xD Dziś postanowiłam znów odprawić rytuał gdzieś z daleka od ludzi ale jakoś nie wiem czemu BOJE się tego robić, ciemno będzie i bardzo zimno ale musze to moja ostatnia nadzieja xD Zobaczymy ... Modle się za wszystkie dziewczyny które teraz muszą przechodzić to samo co ja, współczuję - JESTEM Z WAMI :`(

Robiłam kilka rytuałow, ale obczytałam się, że podobno ten z tymi przedmiotami jest bardzo mocny i też mam takie wrażenie : -gromnica-różowa świeca-zdjęcie osoby pożądanej -zapałki-nożyczki -czerwona kredka-czarny długopis -biały cukier xD Właśnie wróciłam z odprawiania ale nie wiem czy to zadziała 2 raz na tą samą osobę zobaczymy Smutny No i ten ze szklanką wody może dzięki niemu nie wrócił ale się odzywał cokolwiek przynajmniej sam jestem tego pewna bo sprawdziłam to kilka razy i raczej to za ogromne przypadki by były xD Ty zrobiłaś rytuał wczoraj czego nie rozumiem bo rytuały miłosne odprawia się w piątki, ja czekałam dziś już taką niecierpliwością, aż w końcu będzie ciemno xD

Wydrukuj tę wiadomość


Napisane przez: Anlana
01-04-2016, 17:50
Forum: Warsztaty z Tarotem
- Odpowiedzi (21)

Zrobiło się wspominkowo dlatego mój warsztat dotyczyć będzie także zamierzchłej przeszłości. Oczko

Kiedy jesteśmy dziećmi marzymy, że gdy dorośniemy będziemy: strażakami, aktorkami, pilotami, kosmonautami, piosenkarzami, czy postaciami z filmów rysunkowych Oczko a potem życie weryfikuje nasze marzenia.
Ja też kiedy byłam mała chciałam być...

1. O jakim zawodzie marzyłam?

Po podstawówce zdałam do szkoły, która miała mnie przybliżyć do tego zawodu, jednak po roku przeniosłam się do ogólniaka.

2. Co się wydarzyło, że postanowiłam zwiać z tej szkoły?

Serdecznie zapraszam na warsztat szperający w mojej przeszłości. Oczko Buźki Kwiatek

Wydrukuj tę wiadomość