-
Buddstone African Jade
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
2 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 4
» Wyświetleń: 31 -
Verdite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
6 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 6
» Wyświetleń: 2.475 -
Runa Dnia
Forum: Runa Dnia
Ostatni post: Krystyna
10 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 231
» Wyświetleń: 15.012 -
Kiny Dnia
Forum: Majowie, Kiny
Ostatni post: Krystyna
10 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 231
» Wyświetleń: 15.419 -
Inesite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
Wczoraj, 13:34
» Odpowiedzi: 21
» Wyświetleń: 2.523 -
Cordierite-Iolite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 17:50
» Odpowiedzi: 17
» Wyświetleń: 4.597 -
Hypersthene
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 17:31
» Odpowiedzi: 13
» Wyświetleń: 2.395 -
Howlite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 17:03
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 4.352 -
Hilulite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:55
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 30 -
Spodumene Hiddenite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 1.616 -
Hemimorphite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:34
» Odpowiedzi: 8
» Wyświetleń: 2.106 -
Serpentine Healerite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:27
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 21 -
Halite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:21
» Odpowiedzi: 24
» Wyświetleń: 1.831 -
Hanksite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:18
» Odpowiedzi: 7
» Wyświetleń: 120 -
Sodalite Hackmanite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 16:14
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 21 -
Healer’s Gold
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
19-08-2025, 11:09
» Odpowiedzi: 9
» Wyświetleń: 131 -
Hedenbergite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
18-08-2025, 17:22
» Odpowiedzi: 4
» Wyświetleń: 69 -
Herderite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
16-08-2025, 22:51
» Odpowiedzi: 8
» Wyświetleń: 114 -
Hornfels
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
16-08-2025, 21:11
» Odpowiedzi: 7
» Wyświetleń: 764 -
Hematite Specularite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
15-08-2025, 17:53
» Odpowiedzi: 10
» Wyświetleń: 160 -
Hematite Iron Rose
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
15-08-2025, 17:31
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 79 -
Hematite Kidney Ore
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
15-08-2025, 12:04
» Odpowiedzi: 1
» Wyświetleń: 55
- Postów na forum:211.578
- Wątków na forum:12.326
- Użytkownicy:1.937
- Najnowszy użytkownik:EdytaE

W Kinach Dnia, które Krystyna dzisiaj zamieściła na forum pojawiło się określenie "wolna wola".
Określenie "wolna wola" jest według mnie często albo nadużywane, albo - nawet częściej - źle rozumiane.
Na pewno też pojęcie wolnej woli jest tym, nad czym często zastanawiają się wróżbici, jasnowidze, astrologowie...
Z jednej strony jest bowiem wolna wola człowieka, a z drugiej wróżba, przepowiednia, horoskop czy wizja, czy też... tzw. zrządzenie losu.
Wydaje mi się, że "wolna wola" człowieka jest bardzo ciekawym zagadnieniem i warto by nad tym podyskutować.
Czy wola człowieka może zmienić tory wróżby lub horoskopu?
Czy Bóg ingeruje (lub powinien ingerować) w poczynania człowieka na Ziemi, czy też wszystko pozostawia woli samego człowieka, a ocena postępowania przychodzi dopiero po śmierci? Jak myślicie?
Może na początek przedstawię jaki ja mam pogląd na tą sprawę - zaznaczam, że ten pogląd jest też ściśle powiązany z tym, że jestem chrześcijanką, co nie oznacza, że uważam go za "jedynie słuszny".
Otóż uważam, że człowiek przez całe swoje życie korzysta (choć nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę) z przysługującemu mu prawa wolnej woli - i dopiero sposób w jaki to prawo wykorzystuje czyni go takim a nie innym człowiekiem. Z góry stale patrzy Bóg, cierpliwie czeka i ocenia jak sobie radzimy z tą wolnością... Dopiero na końcu będą oddzielone ziarna od plew, jednych spotka nagroda a innych kara (Arcanum XX w Tarocie - Sąd Ostateczny). Oczekiwanie, żeby ta nagroda lub kara spotkały ludzi już w życiu doczesnym jest błędem, błędem jest więc według mnie często słyszane wołanie "Gdzie był wtedy Bóg?!". Bóg nie ingeruje w wolną wolę człowieka, nie steruje więc również postępowaniem zbrodniarzy, ani np. nie ratuje niewinnych dzieci od bezsensownej śmierci. Gdyby tak miało być, to przecież żaden człowiek nie mógłby przeżyć swojego życia tak jak chce, tylko musiałby je przeżyć tak jak chce tego Bóg.
Ludzie często mylą występowanie zdarzeń niezależnych od człowieka z prawem człowieka do podejmowania decyzji (czyli właśnie wolnej woli). Tak samo jak nie zależał ode mnie sposób w jaki powstały Ziemia i Układ Słoneczny, tak samo nie zależy ode mnie czy w Afryce będzie epidemia Eboli, albo czy gdzieś na Świecie wybuchnie wojna podczas której zginie wielu niewinnych ludzi. Być może to zależy od Boga, ale nie jest moją rolą osądzać samego Boga, bo kim ja jestem by to robić... Natomiast wiem, że to jakie decyzje podejmuję w swoim życiu, jak sobie radzę z przeciwnościami losu, a jak korzystam z przywilejów które otrzymuję - to mnie czyni człowiekiem, to stanowi o mojej większej lub mniejszej wartości w oczach Boga. I po to właśnie każdy z nas ma wolną wolę - aby uczynił wszystko by siebie samego ukształtować w możliwie jak najdoskonalszy sposób.
Dawniej ludzie umierali w domach, nie w szpitalach... wielu ludzi przeczuwało swoją śmierć. Starano się żyć tak, by na końcu można było powiedzieć "umieram mając spokojne sumienie". Myślę, że to jest właśnie to.
A co Wy myślicie na temat wolnej woli człowieka? Na ile nasze życie jest zależne od woli nas samych? Jestem ciekawa zarówno poglądów tych z Was którzy wierzą w Boga, jak i tych którzy są niewierzący. Zapraszam do dyskusji.

Wczoraj wieczorem oglądałam film.
Jego fabuła nie jest tak ważna, ponieważ wszystko skupiało się wokół głównej postaci i jej przeżyć.
1. Kim była ta postać? Spróbujcie tą osobę jakoś opisać, cechy charakteru, czym się zajmowała itd...
2. Z czym się ta osoba zmagała?
Postać była oryginalna i ciekawa, a problem złożony (albo raczej pokazany był szeroki wachlarz emocji, które się z tym wiązały).
Dotyczy to delikatnej materii, którą jest ludzka dusza, dlatego polecam trochę pomedytować nad kartami
Zapraszam wszystkich do udziału!

Witam
Bardzo proszę o pomoc w zinterpretowaniu mojego ostatniego snu... Śnił mi się pewien mężczyzna, który był swego czasu dla mnie "znaczący", jednak nasze drogi się rozeszły i nie mamy już bardzo długo kontaktu... Śniło mi się, że byliśmy na jakimś biwaku, było dużo namiotów, znajomych... Niespodziewanie znaleźliśmy się sami, rozmawialiśmy, było bardzo.... że tak powiem "romantycznie", bardzo chciał mnie pocałować... widziałam to wyraźnie... nie wiem czy o tym nie powiedział.... ja też tego chciałam... jednak gdy doszło do pocałunku... poczułam się niedobrze i brało mnie na wymioty... pamiętam, że przerwałam i odwróciłam się od niego... chyba na tym sen się urwał.. chyba się przebudziłam... Bardzo proszę o pomoc w zinterpretowaniu tego snu... będę wdzięczna za pomoc

Chciałabym Wam zaproponować dosyć miły rozkładzik oparty na karcie Moc. :happy-sunshine:
Rozkład pochodzi z książki pt. "365 rozkładów Tarota" Sasha Graham
7 września 1251 roku p.n.e. miało miejsce zaćmienie słońca, które wyznaczyło dzień narodzin legendarnego Heraklesa, boskiego bohatera greckiej mitologii. Herakles oznaczał się siłą, odwagą i pomysłowością; jego rzymskim odpowiednikiem jest Herkules.
Herakles w talii Visconti-Sforza przedstawiany jest jako karta Mocy, z lwem nemejskim. Rozkład ten opiera się na symbolach, jakie można odnaleźć na karcie Moc.
Wykorzystaj ten rozkład, aby odpowiedzieć na dowolne pytanie. Sformułuj pytanie przed rozłożeniem kart lub po prostu pozwól, aby kart Cię prowadziły. Wyciągnij kartę Moc z talii i umieść ją w centrum rozkładu, a pozostałe karty rozłóż wokół niej.
1. Kobieta: W czym przejawia się mój rozsądek?
2. Lew: Co mówią mi moje instynkty?
3. Lemniskata: Jak mogę rozwinąć swoje myślenie?
4. Gest ręki: Jak mogę być łagodny w stosunku do innych osób?
5. Pas w kształcie wieńca: Gdzie mam wyznaczyć granicę?
6. Biała suknia: Jak mam wnieść pokój do swojego życia?
7. Góra: Jaki jest mój długofalowy cel?
8. Żółte tło: Jak służy mi moja inteligencja?
-----------------8---1-----------------
--------7---------------------2--------
-----------------MOC-----------------
--------6---------------------3--------
-----------------5---4-----------------

Witajcie kochani
Temat związany jest tak naprawdę z prawem przyciągania i metodą programowania nocnego Silvy, więc może ktoś z was słyszał o metodzie p. Wandy, która ma na celu pomóc w przyciągnięciu idealnego partnera/ki ?
Przez 3 tygodnie przed snem mówimy coś takiego - za chwile zasnę i obudzę się w momencie kiedy największa ilość potencjalnych idealnych parterów dla mnie będzie podatna na sugestię. Obudzę się i będę wiedziała dlaczego się obudziłam i wykonam technikę. Kiedy budzimy się w nocy mamy wymienić cechy, które chcielibyśmy, aby nasz partner posiadał, mamy również powiedzieć mu co dostanie od nas w zamian np. miłość etc. Powtarzamy to wszystko przez 21 dni.
Czy ktoś stosował coś podobnego ? Osobiście powiem tak - miałam dwa podejścia do tej techniki, pierwsze trwało 4 dni, nie wytrzymałam po prostu ze zmęczenia i sobie odpuściłam. Natomiast ostatnio czytając o kolejnych sukcesach tej metody, postanowiłam spróbować jeszcze raz... i niestety, ale się nie obudziłam w nocy :sleeping-yellow: :laughing-rofl: hahaha, więc zrezygnowałam

Karta zwiastująca kłopoty, niepewność, rozczarowania..."gorsze dni"...
Nie uważam jej za kartę jednoznacznie złą...To takie nagromadzenie się negatywnych emocji, które muszą dać gdzieś i kiedyś upust...Także tych między ludźmi..
W wielu opisach można dostrzec podział na jasną i ciemną stronę karty...jasna strona to sprawy, które szybko się wyjaśnią (karta obok wskaże czego będą dotyczyć), ciemna strona to sprawy trochę "cięższej natury",poważniej rzutujące na nasz nastrój, mogące przeciągnąć się w czasie..
Co by się nie działo natura chmur jest taka że wcześniej czy później wiatr je przegoni, znikną tak samo szybko jak się pojawiły. Możliwe że wywiąże się z nich wielka ulewa, pokropi albo przejdą bez większego echa,
Karta poprzez swój dualizm (ciemna i jasna strona)kojarzy mi się z wyborami...może wskazuje poprzez jaśniejszą stronę i kartę obok w jak można w mniej inwazyjny sposób rozwiązać problem??
Karta obciąża inne nad którymi "wisi", w relacjach oznacza niejasności, przejściowe problemy, zwątpienie.

Drzewo wskazuje przede wszystkim na sytuacje wymagające czasu, wytrwałości i siły. Nie można się poddawać.
Nie mówi przy tym o wielkich zmianach, a raczej o tym żeby trwać przy swoim, bez względu na okoliczności.
Ogólnie uznawane jest za symbol zdrowia, długowieczności, bezpieczeństwa, dobrobytu.
Przez swój wiek wskazywać może na duże doświadczenie...dzięki temu wzrasta, rozwija się, góruje nad innymi.... wysokością, spokojem, mądrością.
Jednocześnie Drzewo przynosi zastój, nudę a nawet lenistwo.
Związkom wróży dobrze...może powiać monotonią, ale na pewno będziemy mogli na siebie liczyć i wspierać się w trudnych chwilach...możemy spodziewać się długoletnich relacji, także w przyjaźni.
Jeżeli pytamy o karierę to wróży satysfakcję jednak taką wypracowaną latami, nie spadnie nam ona "z nieba", trzeba cierpliwie poczekać, zasłużyć. Dodatkowo Drzewo kojarzy mi się z sukcesem wypracowanym w pojedynkę (takie jakieś samotne ono na kartach )

Witam serdecznie,
jestem na forum nową osobą, na numerologii nie znam się praktycznie wcale, jednak bardzo mnie to zaciekawiło Użyłam programu do obliczenia własnej piramidy życiowej i piramidy mojego partnera, bardzo prosiłabym o pomoc w interpretacji, ponieważ chciałabym się czegoś o nas dowiedzieć, a jak już wspomniałam nie bardzo się na tym znam i nie chcę czegoś źle zinterpretować. Będę wdzięczna za pomoc

Przytoczę Wam artykuł , podczas czytania którego ziewnęłam trzy razy, więc wychodzi na to , ze jestem empatyczny i chyba nie moze byc inaczej jesli zajmuje się wrózeniem
Odporni na zaraźliwe ziewanie
Mówi się, że ziewanie jest zaraźliwe, ale nie dla wszystkich. Psycholodzy z Baylor University uważają, że osoby o cechach psychopatycznych są na nie odporni.
Według naukowców „zaraźliwość” ziewania jest związana ze zdolnością do odczuwania empatii. Warto też zaznaczyć, że ziewaniem „zarażają się” nie tylko ludzie, ale też szympansy czy psy.– Patrzysz jak ktoś ziewa, ziewasz i ty, nawet jeśli nie jesteś znudzony czy zmęczony – mówi Brian Rundle. Badacz stwierdził, że skoro zaraźliwe ziewanie jest związane z empatią, to osoby, które są mało empatyczne powinny ziewać mniej. Zaczął więc badać ludzi posiadających cechy psychopatyczne.
– Nie jest tak, jak potocznie się uważa, że albo jesteś psychopatą albo nie. To cecha jak każda inna i możno występować w różnym stopniu nasielenia – mówi Rundle. Dlatego na począteku badania ochotnicy wypełniali kwestionariusz, na podstawie którego określano natężenie cech ich osobowości. Następnie badani oglądali na komputerze 10-sekundowe nagrania ziewania, śmiechu i neutralnego wyrazu twarzy. Dzięki elektrodom umieszczonym na powiekach, czole i palcach mierzono natężenie ziewania, zmiany w napięciu mięśniowym, odpowiedź nerwową i skórną. Odkryto dzięki temu, że im mniej empatyczny badany, tym rzadziej ziewał w odpowiedzi na nagranie ziewającej osoby. – Pamiętajmy jednak, że ziewanie to nie test na psychopatię. To, że ktoś nie „odziewnie” nie oznacza jeszcze, że jest psychopatą – zastrzega Rundle.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/9691/Odporni-na-zara%C5%BAliwe-ziewanie/">http://www.charaktery.eu/wiesci-psychol ... -ziewanie/</a><!-- m -->

26-08-2015, 13:07
Forum: Talie kart – opisy, zdjęcia, dyskusje
- Odpowiedzi (7)
Witajcie
Czy któraś z Was może posługuje się talią Marchettiego Ciro tak zwanym boskim tarotem ? Jeśli tak to chciałabym poznać Wasze opinię na temat tej talii. Ja ją w piątek zamówiłam i tak wyczekuję i jeszcze jej nie dostałam Aczkolwiek chciałabym coś o niej więcej wiedzieć. Jedyne co mogę od siebie powiedzieć to to, że gdy zobaczyłam w internecie obrazki na kartach to wręcz mnie urzekły.

Dziś nad samym ranem miałam bardzo krótki, ale dziwny sen.
Byłam w moim mieszkaniu, wszędzie było ciemno, w domu ciemno, za oknami noc..
Wyszłam z pokoju dziennego i widzę, że z drugiego pokoju wychodzą ratownicy ratunkowi i wywożą pewną starszą osobę na szpitalnym łóżku (a może były to nosze..) to było tyłem do mnie wszystko, nie widziałam tej osoby, ale czułam, że może to być moja zmarła przed kilku laty babcia, lub dziadek, jednak intuicja mi mówiła, że to moja babcia (chociaż widziałam delikatny zarys osoby, to jednak nie była podobna do mojej babci, chociaż po prostu to wiedziałam..) byłam bardzo zdziwiona i pytam ratowników co się stało ? A oni odpowiedzieli ' To był atak serca, przykro mi, nic nie udało nam się zrobić ' i wyjechali z tym łóżkiem z mojego mieszkania na klatkę schodową i wyszli na zewnątrz. Ja podeszłam do junkersu w kuchni, popatrzyłam na płomień i powiedziałam ' ehh.. oj babciu.. a tak bardzo się cieszyłam '
I sen się skończył.. Bardzo dziwny był ten sen, zupełnie nie wiem o co chodzi. Czy ten sen może coś znaczyć? Nie czułam wielkiego smutku, emocji, tylko lekkie zdziwienie i to wszystko. Nie płakałam ani nic.
Kiedyś śniło mi się, że moja babcia wróciła, ale to zupełnie inny sen był, tak samo śniło mi się, że umiera mój dziadek (oboje już nie żyli gdy mi się to śniło ) ale to było dawno.
Może ktoś mi pomoże zinterpretować ten dziwny sen?
Byłabym wdzięczna. Pozdrawiam