-
Kiny Dnia
Forum: Majowie, Kiny
Ostatni post: Krystyna
6 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 225
» Wyświetleń: 14.990 -
Runa Dnia
Forum: Runa Dnia
Ostatni post: Krystyna
6 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 225
» Wyświetleń: 14.267 -
Haüyne
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
10 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 7
» Wyświetleń: 1.114 -
Hambergite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11 godzin(y) temu
» Odpowiedzi: 8
» Wyświetleń: 1.737 -
Halite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
Wczoraj, 14:28
» Odpowiedzi: 23
» Wyświetleń: 1.579 -
Graphite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 21:00
» Odpowiedzi: 6
» Wyświetleń: 85 -
Grandidierite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 17:21
» Odpowiedzi: 19
» Wyświetleń: 1.853 -
Ruby
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:51
» Odpowiedzi: 20
» Wyświetleń: 6.061 -
Aquamarine
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:35
» Odpowiedzi: 27
» Wyświetleń: 8.145 -
Ammonite, Ammolite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:33
» Odpowiedzi: 12
» Wyświetleń: 5.723 -
Moissanite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:31
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 754 -
Euclase
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:27
» Odpowiedzi: 8
» Wyświetleń: 2.701 -
Taaffeite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:15
» Odpowiedzi: 1
» Wyświetleń: 33 -
Painite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 14:08
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 1.748 -
Meduza-Mitologia, Obrazy,...
Forum: Meduza-Mitologia, Obrazy, Rzeźba
Ostatni post: Krystyna
11-08-2025, 01:03
» Odpowiedzi: 103
» Wyświetleń: 15.798 -
Goldstone
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
10-08-2025, 16:36
» Odpowiedzi: 12
» Wyświetleń: 3.479 -
Problemy w pracy
Forum: Darmowe wróżby na Forum
Ostatni post: Hazar
10-08-2025, 15:52
» Odpowiedzi: 1
» Wyświetleń: 70 -
Goethite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
10-08-2025, 14:33
» Odpowiedzi: 13
» Wyświetleń: 196 -
Geodes
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
09-08-2025, 19:51
» Odpowiedzi: 44
» Wyświetleń: 1.235 -
Gaspeite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
07-08-2025, 21:07
» Odpowiedzi: 13
» Wyświetleń: 2.142 -
Garnet Andradite
Forum: Litoterapia
Ostatni post: Krystyna
07-08-2025, 18:58
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 1.997 -
Boski Tarot u Hazar
Forum: Gabinety wróżek i wróżbitów
Ostatni post: Hazar
07-08-2025, 17:16
» Odpowiedzi: 687
» Wyświetleń: 289.960
- Postów na forum:211.443
- Wątków na forum:12.315
- Użytkownicy:1.937
- Najnowszy użytkownik:EdytaE

Chcialabym podzielic sie kilkoma informacjami na jego temat.
Zaczelam go pic kiedy dowiedzialam sie o czerniaku wykrytym u mojej przyjaciolki.
Jestem wlascicielka wielkiej ferajny pieprzykow i znamion ... a do tego moja rodzina jest przesladowana chorobami nowotworowymi.
Jestem w trakcie picia pierwszej butelki, ale chcialabym juz teraz podzielic sie z Wami ta kuracja. Kolka uwag ode mnie:
1. olej musi byc swiezy.
2. polaczony w blenderze z serkiiem lub jogurtem daje najlepsze rezultaty.
Nie lubie pisac, a wiec pozwolilam sobie na wklejenie kilku linkow
Z olejem jest zwiazana cala dieta noszaca nazwisko jej odkrywcy Dr Budwig. Ja poprzestalam na codziennym zazywaniu lyzki stolowej.
http://budwig.vegie.pl/
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne...udwig.html
http://www.olejlniany.info.pl/index.php/...okcie.html
a tutaj jaki jest najlepszy na polskim rynku :
http://www.farmalek.pl/lenvitol-olej-lni...00-ml.html
Daska

mam pytanie,czy kartę,która została przerwana na pół,mogę skleić taśmą i dalej z tej talii korzystać
mój eks zniszczył jedną kartę,nie za bardzo mogę pozwolić sobie na nowe,zwłaszcza,że te karty niedawno kupiłam

29-07-2012, 18:22
Forum: Interpretacje Portretów psychologicznych
- Brak odpowiedzi
Witam, proszę pomóc mi odczytać moj rozklad, od niedawna zaczęłam interesować się kartami i niewiele z tego rozumiem.
ur. 27.02.1986r.
papież(V) - kapłanka(II) - kapłanka(II)
rydwan(VII) - cesarz(IV)
moc(XI) ---------------głupiec(XXII)
7.misja: pustelnik(IX)
8.środki: śmierć(XIII)
9. kim byłam: cesarzowa(III)
10.co robiłam: głupiec(XXII)
11. lekcja: cesarzowa(III)
12. harmonia: głupiec(XXII)
13. wnętrze: mag(I)
14. z zewnątrz: gwiazda(XVII)
15. jak odpracować: cesarzowa(III)
18. co pomoze: wieza(XVI)
chciałam zapytać dlaczego ciągnie mnie bardzo do znajomego, który ma nizej podana piramidę:
cesarz(IV) - kochankowie(VI) - papiez(V)
koło(X) - moc(XI)
świat(XXI)
7.misja: diabeł(XV)
8.środki:papiez(V)
9. kim był:kapłanka(II)
10.co robił: mag(I)
11. lekcja: mag(I)
12. harmonia: sąd(XX)
13. wnętrze: śmierć(XIII)
14.z zewnątrz: diabeł(XV)
15. jak odpracować: moc(XI)
18. co pomoze: kochankowie(VI)
Moja interpretacja
1.Papiez - jako dziecko duza chęć nauki, duza ambicja, siedzenie w ksiązkach oraz rózne zainteresowania związane ze szkołą. Duza religijność, wręcz przewrazliwienie na tym tle. Zawsze bardzo wzruszałam się w kościele co mi pozostało do dziś. Wielki szacunek dla religii, duchownych. Bardzo lubiłam starszych ludzi, moje najlepsze kolezanki do 6tego roku zycia to były kolezanki babci Wielka miłość do mamy i wzajemnie, mama jako największy autorytet, choć często nieporozumienia. Często kłótnie o głupoty, brak umiejętności nawiązania dialogu. Jedna mądrzejsza od drugiej.
2. Kapłanka i 3. Kapłanka - tutaj chyba któraś jest odwrócona. Coś w tym pewnie jest, bo pomimo mojej atrakcyjności, która niby jest jakoś nie mogę ulożyc sobie zycia uczuciowego. Kazdy zwiazek jest porazka. Mezczyzni, na których zwracam uwagę, uciekają ode mnie, zaś ci, którzy do mnie lgną, są kompletnie nie w moim typie.
4. Rydwan - nieumiejętność bycia asertywnym - prawda. Nawet jak ktoś mi naubliza, nie potrafię się obrazić. Można mi totalnie wejść na głowę. Nie czuję czegoś takiego jak uraza, a nawet jeśli to tylko na 15 min. Wstydzę się tego, bo można pomyśleć, ze kompletnie się nie szanuję. Np. zapieram się, ze nie bede sie odzywać, a na drugi dzień sama się uśmiecham. Kompletny brak konsekwentnego działania.
5. Cesarz - posiadam męskie cechy charakteru. Być moze w głębi jestem kapłanką, ale wszystko czego bardzo pragnę zdobywam. No za wyjątkiem tych mezczyzn
6. Moc - tutaj nie wiem za bardzo co powiedzieć.
7. Pustelnik - tutaj boję się, ze musze po prostu byc sama w tym życiu, co mi sie kompletnie w głowie nie mieści!
8. Srodki: Mag - nie mam pojecia
10. Kim byłam: Cesarzowa - czyli pewnie miałam, dzieci, meza, moze psa Kojarzy mi się ta karta z domem i zyciem rodzinnym.
11. Co robiłam: Glupiec -pewnie głupie postępowianie, moze nieodpowiedzialność w stosunku do rodziny. Moze zdrady...
12. Harmonia: Głupiec - nie rozumiem
13. wnętrze: Mag - nie rozumiem
14 z zewnątrz: Gwiazda - czyli sprawiam wrazenie osoby, ktora dba o siebie, ktora lubi wygodę...
15. jak odpracować: Cesarzowa - znow mam być matką, zona....
Raczkuję w temacie, ale bardzo chciałabym nauczyć się interpretować portrety zarówno indywidualne jak i partnerskie

JOLANTA
Iolanthe to po grecku kwiat fiołka. Tak więc imię Jolanta znaczy to samo, co Wioletta (imię pochodzące z łaciny). Fiołek jest od zamierzchłej starożytności jednym z magicznych kwiatów, wraz z różą, lilia i konwalią. Kusił swoją wonią zakochanych, był symbolem wiosny; fiołkami strojono posągi greckich bogiń. Ale ten skromny kwiatek z powodu swojej fioletowej barwy przypominał też o przemijaniu, wprowadzał w misterium śmierci i odrodzenia. Symbolika kwiatów jest związana z planetą Wenus, ale fiolet jest barwą Neptuna.
Liczba imienia Jolanta to cztery. Czwórka jest liczbą ziemi, rolnictwa i roślin, a także tego, co trwałe. Oznacza więc wieczny proces rodzenia się, umierania i odradzania żyjących istot.
Jolanty, jak wszystkie numerologiczne czwórki, żyją blisko natury i spraw materialnych. Można powiedzieć, że trzymają się ziemi. Lubią kwiaty i przyrodę, lubią, gdy wokół nich jest kolorowo, gdy świat jest bogaty, a życie obfituje we wrażenia. Cenią sobie dobrobyt, dobrze urządzony dom i obrazy na ścianach. Często interesują się sztuką lub mają talenty muzyczne. Nie są więc wcale, co by wynikało z właściwości liczby CZTERY, jakimiś przyziemnymi materialistkami. Przeciwnie, mają wiele zrozumienia dla życia duchowego i duchowego rozwoju. Pociąga je wszystko, co romantyczne i mistyczne, bywają tajemnicze i potrafią wędrować po magicznym świecie swojej wyobraźni. Jako że kwiat fiołka jest od prawieków znakiem zakochanych, Jolanty są uczuciowe, ale też uwodzicielskie, a na mężczyzn wywierają iście magiczny urok.
Jolanta to imię, które najsilniej kojarzy się ze znakiem Byka, podległym Wenus, planecie miłości i dobrobytu. Ale drugim planetarnym patronem tego imienia jest Neptun, planeta mistyków. Dlatego imię to polecamy neptunowemu znakowi Ryb. Następne znaki, dla których to imię jest odpowiednie, to Rak, miłośnik kwietnych ogrodów, dumny Lew i zapobiegliwy Koziorożec. Wagom i Wodnikom to imię doda głębi uczuć. Strzelce, Panny i Bliźnięta uczuli na piękno i sztukę. Jedynie w przypadku Baranów i Skorpionów może się kłócić z ich wrodzonym wojowniczym charakterem.

28-07-2012, 22:43
Forum: Interpretacje Portretów psychologicznych
- Odpowiedzi (4)
Witam wszystkich serdecznie. Moja data urodzenia 05.01.1983(dd.mm.rr), zwracam sie z prosbą o wyliczenie pozycji w tym portrecie i ewentualną ocenę, interpretację tego.
Z góry dziękuję.

Witam serdecznie! Proszę o jakiś rytuał, który uwolniłby mnie od strasznego bólu i rozgoryczenia. Kilka lat temu rozwiodłam się z mężem, który zostawił mnie dla innej. Przeszłam załamanie nerwowe. Moja psychika runęła jak domek z kart. Bez pomocy psychiatry i psychologa nie obeszło się. Pół roku temu poznałam mężczyznę, który był spełnieniem moich marzeń. Parę dni temu oznajmił mi, że on nie chce żadnego związku....tak po prostu, bez konkretnej przyczyny dał mi do zrozumienia, że to koniec. Mój świat się zawalił ponownie. Cierpię przeokropnie. Ucisk w klatce piersiowej i paraliżujący ból jest nie do zniesienia. Nic mnie nie cieszy,nic mi się nie chce, w pracy nie mogę myśleć....to uczucie mnie zabija, zabiera całą energię do życia. Boję się, żeby znów się nie załamać psychicznie. Chociaż staram się jakoś z tego otrząsnąć, to jednak to jest silniejsze ode mnie. Jestem zodiakalnym skorpionem i numerologiczną 2. Pomóżcie mi, proszę pozbyć się tego cierpienia. Chcę poczuć się wolna, bo na tą chwilę duszę się, brakuje mi powietrza i życie straciło dla mnie sens. Chciałabym zerwać nić, która łączy mnie z przeszłością...

Cześć,
czy znacie jakieś sposoby na pozbycie się bólu głowy (oczywiście poza prochami przeciwbólowymi, którymi strach się non stop faszerować)?
kiedyś kobieta zajmująca się ziołolecznictwem poradziła mi taki specyfik: jedna łyżka octu jabłkowego rozpuszczona w połowie szklanki zimnej wody - następnie nasączamy specyfikiem jakiś kawałek materiału i przykładamy na czoło na 10-15 minut.
faktycznie na jakiś czas to pomaga (przynajmniej mi).
co jeszcze możecie polecić?

23-07-2012, 23:27
Forum: Wróżenie-wymiana doświadczeń, dyskusje
- Odpowiedzi (11)
W tym temacie chciałbym przedstawić moją luźną refleksje dotyczącą tego, jaki związek zachodzi pomiędzy Tarotem a metodą naukową. Główne pytania nad którymi chcę się zastanowić to: Czy Tarot ma w ogóle coś wspólnego z dzisiejszą nauką ? Czy określenie pseudonauka właściwie opisuje naszą pasję? To są ogólne pytania, na które już za chwilę postaram się odpowiedzieć, ale najpierw podzielę się z wami pewną dygresją. W XXI wieku słowo naukowy jest przez wielu uznawane jako wyraz tożsamy z takimi pojęciami jak : pewny, niewątpliwy, udowodniony. Czy jest to właściwe posługiwanie się tym terminem? W mojej opinii, przypisywanie takich cech nauce jest dużym nadużyciem. Niewielu zdaje sobie sprawę, ale fakty naukowe to nie takie, które są pewne, lecz takie, które zostały zweryfikowane na drodze metodologii naukowej. Każda dziedzina nauki ma swoją metodologię, która określa, w jaki sposób badacz powinien konstruować swą teorię. Wbrew pozorom, metoda naukowa nie jest niezmiennym i nieomylnym narzędziem do poznania praw, którymi rządzi się wszechświat. Ideał nauki zmienia się wraz z nurtami i tendencjami danej epoki, np. w XVII i XVIII zaczęto rozumieć, jak ważną rolę odgrywa bezpośrednie doświadczenie, dziś natomiast w wielu naukach istotniejsze są symulacje komputerowe i modele matematyczne. Dlaczego o tym wszystkim piszę ? Chcę zwrócić uwagę na to, że choć dziś nauka przychyla się ku zdaniu, że wróżby oparte na tarocie nie są wiarygodnym źródłem wiedzy, to nie znaczy, że ten osąd jest wyrokiem prawomocnym. Mam tu na myśli to, że być może w przyszłości to stanowisko ulegnie zmianie i naukowcy zaczną darzyć większym szacunkiem tę właśnie dziedzinę.
Co by musiało się zmienić, aby świat nauki zaczął dostrzegać w Tarocie autentyczność?
Przede wszystkim, musi zmienić się stosunek znacznej ilości osób powołujących się na światopogląd naukowy odnośnie kwestii materializmu. Nie da się ukryć, że dzisiejsi naukowcy w przeważającej większości twierdzą, że świat wypełniony jest materią, a wszelkie skomplikowane byty, które możemy dostrzec na co dzień, są efektem współdziałania różnych elementów tejże materii. Doskonale zdaję sobie sprawę, jak kusząca jest ta teoria. Dzisiejsze osiągnięcia np. neurobiologii ukazują, że zmiana fizykalnych elementów mózgu wpływa na osobowość, tożsamość, charakter danej osoby. To trochę niepokojące, ale rzeczywiście, wygląda na to, że te wszystkie niezwykłe elementy naszego „Ja” są w mniejszym lub większym stopniu zależne od fizycznego bytu czyli mózgu. Czy zatem materialiści mają rację ? Uważam, że nie. Przede wszystkim fenomen świadomości nie został jeszcze wyjaśniony przez żadnego zagorzałego materialistę, ani przez nikogo innego. Subiektywne odczucia ciągle są niezbadane, i wątpię, że kiedykolwiek nauka będzie w stanie wyjaśnić ich naturę. Co więcej, nie musimy powoływać się na tak zagadkowy byt jakim jest świadomość, by podważyć założenia skrajnego materializmu. Dobrym przykładem może być choćby siła grawitacji, czy też energia potencjalna i energia kinetyczna każdej rzeczy jaka istnieje. To przecież elementy, które istnieją realnie, nie możemy zaprzeczyć ich istnieniu, a jednak nie dają się zamknąć w sztywne ramy materializmu. To wręcz absurdalne ( a jednak prawdziwe ! ), że jest wielu fizyków, którzy na co dzień operują takimi sformułowaniami jak te powyższe, a mimo to często są zdania, że wszystkie elementy wszechświata da się sprowadzić do materialnych konstrukcji i relacji.
Cóż jak widać, ten skrajny światopogląd ma wiele luk i gdy rozpatrzyliśmy go szczegółowo to okazał się nie być taki oczywisty. Postaram się teraz w jakiś sposób podsumować moje myśli: Nawet jeśli Tarot nie spełnia odpowiednich kryteriów, by nazwać go zgodnym z nauką, to nie powinniśmy się tym nadto przejmować. W świeci nauki jest sporo niedomówień, a nawet sprzeczności. Poza tym nauka ciągle się rozwija, i jeśli jeszcze teraz nie potrafi zrozumieć pewnych nieprzeciętnych sił i zależności, to nie znaczy, że trzeba z góry założyć, że takie nie istnieją. Po prostu musimy poczekać, aż nauka zmieni swój kierunek i zacznie więcej uwagi skupiać na subiektywnych spostrzeżeniach, intuicji, duchowości. Całkiem możliwe, że wtedy Tarot, a także dziedziny ezoteryki zyskają uznanie sceptycznych uczonych.
Jest już całkiem późno, więc zakończę w tym miejscu moje przemyślenia. Mam nadzieję, że ktoś będzie na tyle wytrwały, by dotrwać do końca tego tekstu Zapraszam do dzielenia się swoimi refleksjami na wyżej omówiony temat.
P.S. Jeśli do tekstu wkradł się jakiś błąd ortograficzny czy też stylistyczny, lub jakikolwiek inny, to z góry przepraszam. Jest już późno, ale bardzo chciałem dodać tę wiadomość właśnie dziś. Jutro rano na pewno spojrzę na nią dokładniej, i poprawie ewentualne błędy.

Dobry Wieczor,
mam swoje sprawdzone sny, ktorych znam symbolike ...
Ale ostatnio zaczelam snic zupelnie nowe, ktore wg mnie niosa jakies przeslania. Ale jakie?
Wczoraj przysnil mi sie kolejny dziwny sen : robilam chyba jajecznice na patelni, nagle zobaczylam ze na obrzezach patelni sa igly i szpilki. Powoli wybiralam je widelcem z potrawy. Hm ...
Prosze o interpretacje, ale i sama napisze jakie mam przemylenia:
1. Igly, szpilki kojarza sie mi zle. Sa ostre, moga ranic zadawac krzywde - to tylko moje odczucia.
Co jednak oznaczaja w snie?
Ostatnio mam klopoty w zwiazku ... Moze ... ?
1. Wybieranie ich to symboliczne pozbywanie sie przyczyn konfliktu?
czy moze bardziej
2. Ktos bedzie chcial mnie zranic, musze byc ostrozna.
A jakie jest Wasze zdanie?
Daska

Emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie, przypływy i odpływy emocji. Silne, zmienne emocje, zmieniające się nastroje, zdolność do głębokiego odczuwania emocji. Drobiazg może spowodować nagłą falę emocji, wrażenie utonięcia w emocjach, dryfowanie na falach emocji, emocjonalne uzależnienie, ofiara manipulacji, osoba wyczuwająca emocje innych, wrażliwość na muzykę, sztukę i nastrój, osoba wychwytująca niczym radar emocje ludzi wokół, uleganie nastrojom innych, zanurzanie się w uczuciach i nurkowanie w głębiny dziwnych stanów emocjonalnych, sny na jawie, zatapianie się w wyobrażeniach i nastrojach, odpływanie pod wpływem wyobrażeń, wyobraźnia może działać silniej niż realny obiekt, ofiarność, poświęcenie, miłość do zwierząt, osoba rozumiejąca zwierzęta i wyczuwająca ich nastroje, więź ze zwierzęciem, umiejętne podejście do osób pokrzywdzonych przez los, opiekuńczość, głód emocjonalny, ciągła potrzeba odczuwania głębokich emocji, lęk, wycofanie, nieświadomość własnych emocji, skrytość, bardzo duża wrażliwość albo nawet nadwrażliwość, chwiejność emocjonalna, nie wiem co czuję, nie jestem pewien, co czuję…
Mężczyźni z tak położonym Księżycem umieją wczuć się w położenie kobiet i instynktownie rozumieją ich potrzeby. Kobiety z takim Księżycem mają w sobie tajemniczą jakość, zwiewność i trudną do uchwycenia aurę, potrafią być romantyczne, eteryczne i zmysłowe. Księżyc w Rybach potrafi się emocjonalnie wczuć w prawie każdego, to duże współczucie i współodczuwanie. Księżyc w Rybach nie potrafi się odciąć i zdystansować do uczuć, płynie z prądem na fali tego, co akurat czuje. Zmienność stanów emocjonalnych może być zaletą. Może dawać bałaganiarstwo w sprawach codziennych (Księżyc - Ryby – chaos, nieporządek), skłonność do nałogów, uzależnienia emocjonalnego i nie tylko, brak umiaru, utoniecie w danym stanie emocjonalnym.
Źródło: <!-- m --><a class="postlink" href="http://siriusastro.pl">http://siriusastro.pl</a><!-- m -->

Chciałbym się z wami podzielić ciekawą historią i zapytać co wy o tym myślicie Nie wiem czy dobrze to umieściłem, jeśli nie to prosiłbym o dobre usytuowanie tego tematu.
W moich okolicach krążą swego rodzaju straszne opowieści dotyczące dziwnego stwora, który miał się pokazywać ludziom w okolicy. Na poczatku traktowałem to z przymróżeniem oka, ale potem zaczęło się opowiadanie tego samego zjawiska przez różne nieznające się nawzajem osoby, przez co zaczęło mnie to interesować...
Mianowicie, wiele lat temu (około 40) mój wujek, który mieszkał z rodzicami i rodzeństwem w bardzo małej wsi został wysłany przez mojego dziadka na pole by sprawdził coś tam. Poszedł tam z psami. Kiedy już wracał z lasu wyszło mu na drogę pewne stworzenie. Opisał je później jak coś na kształt człowieka, tylko takie wielkie i całe owłosione (zawsze się śmiałem że widział wtedy yeti). Psy zaczęły piszczeć mu pod nogami i chować się za niego że o mało co ten się nie wywrócił. Wujek zaczął cofać się w stronę domu, a to szło za nim cały czas w tej samej odległości. Kiedy doszedł do skrzyżowania dróg, odwrócił się i biegł czym prędzej do domu nie zaglądając za siebie. Tak bardzo się bał. Wpadł do domu i nie mógł ze strachu oddychać. Mój dziadek postanowił pójść tam z innymi wujkami zobaczyć ślady, lecz nie było ich. Na ziemi widać było ślady tylko wujka i psów. Niestety nie zdążyłem porozmawiać na ten temat z wujkiem gdyż byłem za mały, a teraz już nie żyje tak samo jak dziadkowie. Zawsze traktowaliśmy tę historię jak rodzinną legendę, jednak...
Około 7 lat temu, mój brat remontował wraz ze swoją firmą kościół w pobliskiej miejscowości. Jadąc do pracy zatrzymał się po drodze by podrzucić znajomego pana. Jadąc drogą ten zaczął opowiadać o takim samym stworze którego miał widzieć tydzień wcześniej jadąc tędy rowerem. Dodam że droga prowadzi przez las. Człowiek ten nie znał tej opowieści ani mojego wujka. jak brat mi to powiedział zacząłem się zastanawiać nad tym... no ale dalej patrzyłem na wszystko z przymróżeniem oka.
Trzy lata temu pojechałem do pracy za granicę. Konkretnie do Niemiec. Pracowałem z pewną panią, która pochodziła z moich stron, choć nigdy jej nie spotkałem, gdyż jako młoda dziewczyna przeprowadziła się na południe Polski. Przy pracy zaczęliśmy opowiadać sobie straszne historie. Jakież było moje zdziwienie kiedy opowiedziała mi o swoim bracie, który spotkał pewnego razy spacerując na łące, jak on to nazwał DIABŁA. Opis pasował doskonale do poprzednich. Ale mieliśmy schizę jak opowiedziałem jej znane mi przypadki...
Ciekawe czy coś w tym jest, ja myślę że ... chyba nie wiem;P
Pozdrawiam